– Intensywność migracji dzieci chorych na raka na leczenie za granicę znacznie się zmniejszyła w porównaniu z sytuacją na początku wojny, ale ewakuacja dzieci na leczenie onkologiczne trwa nadal – komentuje dla agencji Interfax Julia Nowogicyna z Fundacji Tabletoczki (Tabletki). Fundacja ta zajmuje się organizowaniem leczenia dla najmłodszych pacjentów onkologicznych. Na Ukrainie choroby nowotworowe co roku diagnozuje się u tysiąca dzieci. Na początku wojny ewakuacja takich pacjentów prowadzona była wręcz na skalę masową. W ciągu dwóch pierwszych miesięcy wojny do Polski – według danych NFZ – przewieziono na leczenie 900 chorych onkologicznie dzieci. Część z (wy)leczono w Polsce, część skierowano do ośrodków na całym świecie. W marcu 2022 r. co tydzień z Ukrainę opuszczało ok. 70-80 rodzin z dziećmi chorymi na raka (takim pacjentom zawsze towarzyszyła przynajmniej jeden dorosły opiekun. Teraz częściej wyjeżdżają rodziny, w których dziecko wymaga leczenia, którego nie można mu zapewnić w ukraińskich szpitalach. Mniej wyjeżdżających za granicę powoduje, że szpitale są zapełnione.
Z drugiej strony zauważalnie przybywa pacjentów powracających na Ukrainę. – Przeważnie są to dzieci, które w momencie wyjazdu kończyły leczenie i wymagały dalszej opieki. Jednak ze względu na ciągły ostrzał, brak prądu itp. nie mogły otrzymać należytej opieki i musiały wyjechać. Teraz, gdy stało się to w niektórych miastach jest stosunkowo spokojniej, rodziny te stopniowo wracają – wylicza Nowgicyna. Wracają też na Ukrainę, co jest bardzo smutne, rodziny, by pochować w swoim kraju zmarłe dzieci. Nie zawsze leczenie onkologiczne kończy się sukcesem. Poprawiło się zaopatrzenie w leki onkologiczne, których ciągle brakowało w ub. roku.
Według Nogowicyny teraz ukraińskie szpitale zasadniczo są w stanie leczyć dzieci chore na raka, z wyjątkiem klinik na południu Ukrainy, w obwodach chersońskim i mikołajowskim. Dzieci ze zdiagnozowaną chorobą onkologicznym to nie jedyni pacjenci pediatryczni leczeni poza granicami Ukrainy. Poza tym, którzy przyjeżdżają stamtąd do nas na leczenie, w Polsce leczone są będące na uchodźstwie.
Polecany artykuł: