Magistrem farmacji nie zostaje się po ukończeniu politechniki, ale uniwersytetu; uniwersytetu medycznego (kiedyś były to akademie medyczne). Studia farmaceutyczne prowadzone są w trybie stacjonarnym oraz niestacjonarnym i trwają 5,5 roku, czyli 11 semestrów – ostatni semestr to sześciomiesięczna praktyka zawodowa w aptece po obronie pracy magisterskiej. W Polsce mamy 26,5 tys. magistrów farmacji. W systemie brakuje pielęgniarek i lekarzy. Zdaniem dr. hab. n. med. Andrzeja Fala, dyrektora Instytutu Nauk Medycznych na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie, błędem systemowym jest sprowadzanie farmaceutów do roli sprzedawcy leków. – Potencjał tej grupy zawodowej jest dużo większy – mówi Agencji Biznes Newsria dyrektor Fala. Uważa on, że farmaceuci (środowisko nie lubi określenia „aptekarze” – przyp. se.pl) mogliby odgrywać kluczową rolę w profilaktyce i edukacji zdrowotnej. To byłoby sporym wsparciem i odciążeniem dla lekarzy. W styczniu rząd przyjął projekt zmiany ustawy o zawodzie farmaceuty. Projekt jest już po pierwszym czytaniu w Sejmie, a wiceminister zdrowia Maciej Miłkowski sądzi, że nowelizacja będzie przyjęta jeszcze w czerwcu. Farmaceuci będą mogli m.in. prowadzić konsultacje farmaceutyczne i przeglądy lekowe, opracowywać indywidualne plany opieki farmaceutycznej i wykonywać proste badania diagnostyczne.
Wojciech Chmielak, prezes Zachodniopomorskiej Okręgowej Rady Aptekarskiej, podkreśla, że do apteki pacjenci przychodzą nie tylko z receptami. Widać to szczególnie w czasie pandemii. – Bardzo często przychodzimy jednak do apteki z problemem do rozwiązania: boli noga, głowa, są jakieś inne dolegliwości. I wówczas liczymy, że farmaceuta poda „coś, co pomoże”. Jednocześnie wielu pacjentów podpytuje nas o samą chorobę, jej przebieg. Niekiedy dzielą się swoją troską, niepokojem o stan zdrowia. To bardzo istotny element wizyty w aptece…
Czytaj SUPER EXPRESS bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie SUPER EXPRESS. KLIKNIJ tutaj.
Polecany artykuł: