We wtorek (8 grudnia) rząd przedstawił dalsze szczegóły Narodowego Programu Szczepień. Dzień wcześniej „specjaliści chorób zakaźnych, diagnozujący i leczący chorych z COVID-19, stykający się codziennie ze śmiercią powodowaną przez SARS-CoV-2” wystąpili z dramatycznym apelem do prezydenta premiera, ministra zdrowia, posłów, senatorów i mediów, czyli w zasadzie do wszystkich. Członkowie Zarządu Głównego Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób napisali: „Jako lekarze nie możemy pozwolić na dalsze przedłużanie paraliżu opieki zdrowotnej w sytuacji dostępności szczepionki pozwalającej na przerwanie pandemii. Każdy dzień zwłoki w udostępnieniu Polakom szczepień przeciw SARS-CoV-2 przyniesie kolejne kilkaset zgonów, czyli nawet 15 tysięcy przedwczesnych śmierci miesięcznie spowodowanych tylko przez COVID-19, a przecież ludzie umierają także w wyniku utrudnionego dostępu do świadczeń zdrowotnych związanych z innymi schorzeniami”.
Tym, którzy z założenia nie chcą poddać się szczepieniu przeciwko C-19, „jako lekarze i naukowcy zajmujący się od wielu lat chorobami zakaźnymi” przypominają „o milionach istnień ludzkich ocalonych dzięki wdrożonym w przeszłości programom szczepień przeciw ospie prawdziwej, polio, wirusowemu zapaleniu wątroby typu B i wielu innym chorobom zakaźnym”.
Wśród tych, którzy nie zaszczepią się, są także osoby obawiające się/uważających, że skoro szczepionki powstały w iście ekspresowym tempie, a nie w ciągu lat, jak to kiedyś było, to są niedopracowane, a przez to niebezpieczne w użyciu. Epidemiolodzy i zakaźnicy wyjaśniają: „Posłuchajcie głosu zakaźników, epidemiologów, immunologów i wakcynologów, którzy wiedzą, że szczepionka przeciw SARS-CoV-2 nie jest wymysłem ostatnich miesięcy, tylko wynikiem wielu lat pracy nad technologią, która teraz dopiero znalazła zastosowanie. Dzięki nowoczesnym technikom informatycznym i aktywnemu wsparciu wielu instytucji, badania kliniczne, które w przeszłości trwały latami, mogły zostać przeprowadzone szybko i sprawnie. Olbrzymia liczba zakażeń sprawiła, że w przeciwieństwie do badań nad lekami i szczepionkami w innych chorobach, rekrutacja przebiegła niezwykle szybko, ale bez naruszenia obowiązujących procedur”.
Należy założyć, że niebawem skrót NOP będzie odmieniany przez wszystkiego przypadki. Wielu z niechcących się szczepić boi się NOP-ów, czyli niepożądanych odczynów poszczepiennych. Co w tej materii mają do powiedzenia autorzy apelu? Może argumenty przemówią do przestraszonych? „Podawanie każdego leku i szczepionki wiąże się z jakimś ryzykiem, dlatego zlecając każdy, nawet najprostszy preparat medyczny, lekarz musi rozważać za i przeciw, korzyści wobec ryzyka. W tym wypadku rachunek jest prosty, ryzyko krótkotrwałego bólu w miejscu podania czy nawet uczucie zmęczenia naprzeciwko ryzyka śmierci z powodu COVID-19, które wśród polskich pacjentów wymagających hospitalizacji przekracza 7%, a u chorych z koniecznością wsparcia wentylacją mechaniczną (zastosowanie respiratora) sięga 67%”.