Kodeks pracy stawia sprawę jasno! Pracodawca nie może zwolnić kobiety w ciąży (ma prawo tylko do dyscyplinarnego zwolnienia ciężarnej) i musi jej zapewnić powrót do pracy po urlopie macierzyńskim czy wychowawczym na to samo stanowisko. Kryzys na rynku pracy sprawia jednak, że pracodawcy nie kwapią się, by zatrudniać kobiety, które planują zajść w ciążę. Dlatego właśnie już w czasie rozmów kwalifikacyjnych zdarzają się żądania, by przedstawić aktualne badania ginekologiczne lub podpisać zobowiązania, że kandydatka do pracy nie zajdzie w ciążę. Bywa nawet, że warunkiem przyjęcia do pracy jest podpisanie wymówienia na własną prośbę bez wpisania daty.
Takie działania są bezprawne. Dlatego lepiej zawczasu samemu zrezygnować z takiej posady, niż potem użerać się z bezwzględnym pracodawcą.
Robota kobiety nie lubi
Powrót do pracy po przerwie spowodowanej urodzeniem dziecka nie jest łatwy. Tylko niektóre firmy proponują młodym matkom elastyczne godziny pracy lub możliwość wykonywania części obowiązków w domu.
Choć teoretycznie kobieta po powrocie z urlopu macierzyńskiego powinna być zatrudniona na takim samym stanowisku i z taką samą pensją, w praktyce zdarza się, że przy swoim biurku zastaje następczynię.
Pamiętaj! Gdy umowa o pracę zostaje rozwiązana wkrótce po powrocie z urlopu macierzyńskiego lub wychowawczego, a wcześniej nie było wobec twojej pracy najmniejszych zarzutów, można przypuszczać, że to właśnie urodzenie dziecka było powodem zwolnienia. Masz wtedy podstawy, by dochodzić swoich praw w sądzie pracy.
Szefie, ręce przy sobie
Polska konstytucja zakazuje dyskryminacji z jakiejkolwiek przyczyny i wprowadza także zasadę równego traktowania kobiet i mężczyzn. Przez dyskryminację rozumie się nierówne, zróżnicowane traktowanie, którego nie można wyjaśnić obiektywnymi przyczynami ani które nie jest prawnie usprawiedliwione.
Tak rozumiany zakaz dyskryminacji obejmuje więc także molestowanie seksualne jako szczególną formę dyskryminacji ze względu na płeć. Pamiętaj, że molestowanie seksualne to nie tylko dotykanie czy jednoznaczne propozycje. To również żarty i uwagi o podłożu seksualnym oraz każde inne niechciane zachowanie o podłożu seksualnym. Wiele kobiet godzi się jednak na tego rodzaju męskie "zaloty" lub udaje, że nie widzi, jak szef poklepuje po pupie koleżankę. Zwykle milczą, bo boją się, że stracą pracę.
Jak się bronić
Jeśli uznasz, że jesteś dyskryminowana przez pracodawcę, możesz złożyć przeciwko niemu pozew (jesteś wtedy zwolniona z kosztów sądowych). W sądzie nie musisz przedstawiać dowodów na okoliczność tego, że byłaś dyskryminowana, to pracodawca będzie musiał udowodnić swoją niewinność i wykazać, że cię nie dyskryminował. Jeśli sąd uzna, że twój pracodawca naruszył zasadę równego traktowania, masz prawo do odszkodowania. Przysługuje ci co najmniej równowartość najniższego wynagrodzenia, a maksymalnie jego sześciokrotność. Nie musisz bać się, że z powodu złożenia pozwu stracisz pracę. Żeby zapobiec zwalnianiu w odwecie za skarżenie o dyskryminację, powstał przepis mówiący, że skorzystanie z tych uprawnień nie może być przyczyną uzasadniającą wypowiedzenie umowy o pracę lub jej rozwiązanie bez wypowiedzenia. Jeśli uważasz, że jesteś dyskryminowana, możesz starać się rozwiązać ten problem nie tylko w sądzie, ale i na drodze mediacji z pracodawcą, np. przy udziale związków zawodowych czy komisji pracowniczych. Możesz także zwrócić się o pomoc do Państwowej Inspekcji Pracy.
Masz do czynienia z dyskryminacją, jeśli szef:
- przyjmując cię do pracy pyta o: stan rodzinny, plany związane z macierzyństwem
- zmusza cię do podpisywania oświadczeń, że nie zajdziesz w ciążę lub wyjdziesz za mąż w określonym czasie
- nie chce cię przyjąć do pracy mimo posiadania takich samych lub wyższych kwalifikacji niż mężczyźni zatrudnieni na tym samym stanowisku
- opowiada żarty lub rzuca ci uwagi np. o tematyce seksualnej, a ty sobie tego wyraźnie nie życzysz
- żartuje na temat twego pochodzenia
- kieruje na szkolenia zawodowe, kursy, treningi tylko młodych pracowników (dyskryminacja ze względu na wiek)
- za taką samą pracę dostajesz wynagrodzenie niższe niż mężczyzna
- pyta cię albo zwalnia z pracy z powodu twojej orientacji seksualnej