Podstawową PRM są zespoły ratownictwa medycznego (ZRM). Gdy widzisz karetkę z literą P w okręgu, to znaczy, że jest to ambulans podstawowy. Załogę w nim stanowi dwu- lub trzyosobowy ZRM (najczęściej ten pierwszy). Tworzą go „osoby uprawnione do wykonywania medycznych czynności ratunkowych” czyli ratownik medyczny (najczęściej) lub/i pielęgniarz/pielęgniarka systemu. Ambulans z literką S, to karetka specjalistyczna. W składzie ZRM oprócz dwóch wyżej wymienionych jest lekarz. Z roku na rok ubywa z systemu karetek „S”, a przybywa w ich miejsce „P”. Ubywa „esek”, bo nie każdy lekarz może być w ZRM, a poza tym nawet uprawnieni lekarze mogą znaleźć atrakcyjniejszą (m.in. finansowo) pracę poza systemem PRM. W LPR załogę (najczęściej w śmigłowcach, ale samoloty też mają) stanowią, oprócz pilota, lekarz oraz pielęgniarz/pielęgniarka lub ratownik medyczny. W 2021 r. w systemie PRM funkcjonowało 1594 ZRM.
– Praca, którą codziennie wykonują ratownicy medyczni, lekarze i pielęgniarki systemu, dyspozytorzy medyczni oraz wszystkie osoby zaangażowane w Państwowy System Ratownictwa Medycznego jest wyjątkowa – dbają oni o dar najcenniejszy, ludzkie życie i zdrowie. Udzielają oni pomocy w nagłych stanach zagrożenia, pracując często w trudnych i wymagających warunkach. Ich praca wymaga zawodowego profesjonalizmu, dyspozycyjności oraz umiejętności panowania nad stresem. Dzięki tym cechom niosą nieocenioną pomoc ludziom w dramatycznych dla nich okolicznościach – podkreśla Łukasz Pach, dyrektor Wojewódzkiego Pogotowia Ratunkowego w Katowicach.
Dzień Ratownictwa Medycznego obchodzi się w Polsce od niedawna, od 2006 r. Wówczas to wpisany został on w ustawę o PRM. Natomiast ratownictwo medyczne ma znacznie starszy rodowód. Początki wiąże się z krzyżowcem Gerardem Tonque ((1040-1120). Zorganizował w Jerozolimie, dla przybywających do Ziemi Świętej, służbę szpitalników św. Jana. I dlatego uważany jest za patrona ratowników. Współczesna medycyna ratunkowa wywodzi się z… wojen. W 1792 r. młody francuski lekarz wojskowy baron Jean Dominique Larrey zaprojektował lekki pojazd, który miał dowozić chirurgów wojskowych niemal na samą linię frontu, aby skutecznie zaopatrywać rannych żołnierzy. Jego ambulances volante (lotny ambulans) był przodkiem dla pojazdów ratownictwa medycznego. Pomoc medyczna jest potrzebna także w czasie pokoju. W 1881 r. w pożarze wiedeńskiej opery Ringtheather zginęło prawie tysiąc osób. Wielu można byłoby uratować, gdyby dotarła do nich szybka pomoc. Po dwóch latach od tragedii powstało pierwsze w świecie pogotowie ratunkowe z jedno- lub dwukonnymi pojazdami. Zaczęto powielać wiedeńską inicjatywę.
W Polsce, ściślej na terenach zaboru austriackiego również. Najstarsze w Polsce, dzisiejsze Krakowskie Pogotowie Ratunkowe, powstało jako drugie w Europie, w 1891 r. Przyczynkiem do tego był, jak w Wiedniu, pożar. Dlatego ówczesne pogotowie ratunkowe było związane ze strażą pożarną (w wielu krajach jest tak do dziś). 6 czerwca 1891 r. po raz pierwszy pospieszyła do pacjentów karetka konna Krakowskiego Ochotniczego Towarzystwa Ratunkowego. Z Krakowa brały przykład inne polskie miasta – Lwów (1893), Łódź (1899), Wilno (1902), Lublin (1917). W Warszawie pogotowie zaczęło działać w 1897 r. Od 1910 r. do wyjazdów pilnych zaczęto kierować samochody, a pojazdy konne służyły zasadniczo do transportowania chorych. Wprowadzenie samochodów skróciło znacznie czas dojazdu do pacjenta. Wyjazd (wraz z powrotem) konnego ambulansu zajmował średnio ok. 1,5 godziny. Dziś średni czas dotarcia do pacjenta nie powinien przekraczać 8 minut w mieście powyżej 10 tys. mieszkańców, a poza miastem powyżej 10 tys. mieszkańców – 15 minut…