Tak dokładniej: inicjatywa karania (penalizowania) pijących ciężarnych wyszła od rzecznika praw dziecka, a partia współrządząca popiera tę koncepcję, odwrotnie niż opozycja. „Niepokojący jest wysoki odsetek kobiet spożywających alkohol w trakcie ciąży. Może prowadzić to do występowania nieprawidłowości neurobehawioralnych oraz innych trwałych uszkodzeń organizmu dziecka. Należy podjąć działania edukacyjne, profilaktyczne i prawne, by pomóc dziecku i matce, w szczególności wprowadzić ochronę prawnokarną dziecka poczętego i odpowiedzialność karną matki spożywającej alkohol w trakcie ciąży” – napisał Mikołaj Pawlak w raporcie ze swojej działalności. Słowa te cytowano (2 lipca) we wszystkich mediach. Pomińmy politykę, zajmijmy się medyczno-socjologiczną stroną problemu. Szacuje się, że mniej więcej 30 proc. ciężarnych nie odstawia alkoholu na bok. To i nie ma się co dziwić, choć trzeba się smucić, że każdego roku w Polsce rodzi 8-9 tys. dzieci z poalkoholowymi uszkodzeniami płodu, wynikającymi najczęściej z zatrucia alkoholowego w okresie prenatalnym, czego najcięższą postacią jest FAS (Fetal Alcohol Syndrome – płodowy zespół alkoholowy).
Kobiety są bardziej podatne niż mężczyźni na niekorzystne następstwa picia alkoholu. U kobiet, które wypiły tę samą ilość alkoholu co mężczyźni, stwierdza się wyższe stężenie alkoholu we krwi i większe szkody zdrowotne spowodowane piciem. Kobiety są bardziej narażone na spowodowane piciem alkoholu uszkodzenia narządów, a także urazy w wyniku wypadków drogowych i przemocy ze strony innych – stwierdzono w naukowym periodyku „Alcohol Alert” w r. 1999. Po 20 latach sytuacja w tej materii nie uległa poprawie. Ani w USA, ani w Polsce. Jest gorzej niż było. W przypadku kobiet uzależnionych w grę wchodzi nie tylko alkoholizm, ale także DRUNKOREKSJA, ANOREKSJA ALKOHOLOWA i BULIMIA ALKOHOLOWA. – Drunkoreksja to uzależnienie od alkoholu, w trakcie którego doszło do rozwinięcia zaburzeń odżywiania się. Wiodącym problemem jest alkohol. To pod konsumpcję alkoholu podporządkowane są pozostałe aktywności. Taka osoba ogranicza jedzenie, ponieważ nie chce rezygnować z picia alkoholu, który jest „źródłem przyjemności” – wyjaśnia, na łamach portalu stopuzaleznieniom.pl, psycholog i dietetyk, dr nauk o zdrowiu Mariusz Jaworski. Mówiąc obrazowo: ALKOHOL ZAMIAST JEDZENIA, chora je mniej, by więcej wypić i nie... przytyć.
W nałóg łatwo wpaść, jak do głębokiego dołu. Trudno z niego wyjść o własnych siłach. Opowiada AA, anonimowa alkoholiczka: – Kluczowa jest motywacja. Bez tego człowiek nie ma na nic siły i chęci. Jeśli nie ma motywacji, nie ma też działań. Nie odsuwajcie się od rodziny choćby nie wiem co. Rodzina i bliscy zawsze reagują w określony sposób, ale to tylko i wyłącznie dla Waszego dobra. Uwierzcie, że gdybym szybciej posłuchała męża, to nie męczyłabym się tak z tym tak długo. Rodzina powinna być dla Was najważniejsza, powinna być Waszą motywacją do zmiany na lepsze. Wyznanie innej AA: – Nawet już nie udawałam, że piłam jak normalna, cywilizowana osoba, bo zdawałam sobie sprawę z tego, że wcale taka nie byłam. Maksymalny zakres moich dobrych manier kończył się na laniu trunku do kieliszka, który napełniałam znowu i znowu przez całą noc, nie zwracając uwagi na to, ile już wypiłam – po prostu napierałam dalej, dopóki nie pochłonął mnie mrok. Budziłam się, odliczając minuty do momentu, kiedy wydawało mi się, że mogę napić się znowu...
Wiek ma wpływ na to, jak często sięga się po alkohol. W przypadku kobiet jest to silniejszy determinant niż wśród mężczyzn. Najwyższy odsetek pijących kobiet notuje się w grupie wiekowej 25-34 lata (93 proc.), najmniejszy wśród pań mających 65 lat i więcej (63 proc.) – wynika z tegorocznych badań CBOS. Czy alkoholiczka różni się od alkoholika? Nie tylko tym, że „może mniej wypić”. 6 promili wynosi kobiecy „rekord” Polski. To ponad dwukrotnie mniej od rekordzisty w męskiej grupie. Jednak psychika alkoholiczki a alkoholika to nie to samo. Podajemy za warszawskim centrum leczenia uzależnień Alama Libre:
• alkoholiczki często popadają w stany depresyjne, miewają nieuzasadnione lęki i inne zaburzenia emocjonalne;
• w stosunku do mężczyzn uzależnionych od alkoholu kobiety poddające się leczeniu odwykowemu częściej miewają myśli samobójcze;
• dodatkowo również zauważa się rosnącą oziębłość seksualną i niemożność przeżywania orgazmu.
Państwowa Agencja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych szacuje, że w Polsce może być nawet 1,5 mln kobiet uzależnionych od alkoholu lub tzw. pijących szkodliwie (będąc chorych lub w ciąży). I te alkoholiczki nie są wyłącznie z kobietami tzw. marginesu! To już jest jednak temat na inną okazję.
Polecany artykuł: