Centrum Powiadamiania Ratunkowe Katowice (CPR) jest po stołecznych (Warszawa jako jedyne miasto ma dwa CPR) największym w Polsce. To znaczy przyjmuje najwięcej zgłoszeń. – To praca wymagająca opanowania. Trzeba powstrzymać się od naturalnej kontrreakcji, gdy się jest wyzywanym od najgorszych. Trzeba wykazać się umiejętnościami skutecznej komunikacji, by – jak pokazuje życie – z pozornie bezładnego zgłoszenia wyłuskać najważniejsze informacje. To praca przede wszystkim dla tych, którzy lubią i chcą pomagać ludziom – wylicza Tomasz Michalczyk, dyrektor. To też praca dobrze, jak na „urzędowe” warunki, wynagradzana. Podstawa – od nieco ponad 5 tys. zł brutto. Do tego różne dodatki i stażowe. Kiedy przed dekadą utworzono CPR, było inaczej. Gorzej. Operatorzy byli tak wynagradzani, że po kilku miesiącach pracy, rezygnowali z niej. Fluktuacja kadr była spora.
To już przeszłość. To ważne, bo żeby być operatorem CPR nie wystarczy spełnić te czy inne warunki, zaliczyć szkolenie i koniec. Nie, tak to nie działa. Operator ciągle się szkoli. Dyrektor Michalczyk wymienia w czym operatorzy muszą doskonalić się.
– Mamy szkolenia z prawa karnego, z pierwszej pomocy, emisji głosu, z interwencji kryzysowych. Operatorzy uczestniczą w szkoleniach prowadzonych przez straż pożarną i policję. Mają zajęcia z psychologami, ucząc się jak rozmawiać – na przykład z potencjalnymi samobójcami. ABW prowadzi dla operatorów szkolenia z podstaw zachowań antyterrorystycznych i wiedzy o topografii terenu. Ostatni wprowadziliśmy szkolenia z zakresu przyjmowania zgłoszeń z pola walki, pomagają nam w tym pracownicy Wojskowego Instytutu Medycznego – wylicza dyrektor CPR Katowice. Oczywiście w tym tyglu szkoleń są też zajęcia ze zgłębiania RODO i prawa administracyjnego.
W CPR Katowice pracuje 114 osób, w tym 106 operatorów oraz 2 psychologów. Na każdej zmianie obecny jest psycholog, pomagający w szczególnych przypadkach operatorowi. Średnio na każdej zmianie zgłoszenia (o zdarzeniach wymagających interwencji straży pożarnej, policji lub pogotowia ratunkowego) przyjmowało 16 operatorów. Tzw. obsadzenie zmiany przeprowadza się w zależności od dnia tygodnia i potrzeb. Raz jest mniej dyżurujących, raz więcej. Na przykład na zmianie z 31 grudnia na 1 stycznia 2023 r. było ich trzydziestu. Średni czas oczekiwania na odbiór zgłoszenia w CPR Katowice w wyniósł w ubiegłym roku 9,9 sekundy, przy czym dzwoniący przez 5,5 sekundy odsłuchuje automatyczną informację.
W 2022 r. CKP Katowice obsłużyło 1 768 341 zgłoszeń. Z nich operatorzy utworzyli 859 249 zdarzeń przekazanych do służb ratowniczych. 41,66 proc. z nich (859 249) to zgłoszenia nieuzasadnione, a czasami nawet fałszywe. To telefony tych, którzy chcieli zamówić pizzę, taksówkę, albo… głuche połączenia – takie, gdy dzwoniący rozłączył się nim system skończył przedstawiać informację. Takie telefony nie tylko nie ułatwiają pracy operatorów 112. Mogą sprawić, że komuś pomoc zostanie udzielona za późno. Numer 112 służy do informowania o wystąpieniu lub podejrzeniu nagłego zagrożenia dla życia, zdrowia, mienia, środowiska, bezpieczeństwa i porządku publicznego, a nie zamawianie fast-foodów!
Polecany artykuł: