Najmniej niezaszczepionych w personelu medycznym (białej części) jest wśród lekarzy. Zaledwie kilka procent, gdzie w tej grupie pewnie są osoby. które nie kwalifikują się do szczepienia przeciw COVID-19 z przyczyn medycznych. Najwięcej niezaszczepionych jest wśród pielęgniarek i położnych – prawie 17 proc. Zbliża się godzina zero i niedawno na pytania i wątpliwości w kwestii szczepień Ogólnopolskiego Zw. Zawodowego Pielęgniarek i Położnych (OZZPiP) odpowiedziało Ministerstwo Zdrowia. W piśmie podpisanym przez wiceministra zdrowia Piotra Brombera wynika, że kto nie dopełni rzeczonego obowiązku, ten musi się liczyć z nałożeniem nań kary finansowej. Kto? Ano są to „osoby wykonujące zawód medyczny oraz osoby wykonujące czynności zawodowe w podmiotach leczniczych, także inne niż wykonywanie zawodu medycznego”. Czyli nie tylko lekarzy i pielęgniarki, ale także administracja i nawet… ochrona obiektów. Podstawą prawną do wymierzenia kary finansowej wobec osoby uchylającej się od obowiązku, według Ministerstwa Zdrowia, jest „art. 46 ust. 4 pkt 7 ustawy o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń oraz chorób zakaźnych u ludzi…”.
„Ponadto przepisy wyżej wymienionego rozdziału precyzują także, że kary pieniężne w powyższym zakresie wymierza, w drodze decyzji administracyjnej, państwowy powiatowy inspektor sanitarny i państwowy graniczny inspektor sanitarny” – wyjaśniło MZ pielęgniarkom. Ile trzeba będzie zapłacić? Od 5 do 10 tys. zł. Z odpowiedzi udzielonej OZZPiP wynika, że resort ma świadomość ułomności prawnej rozporządzenia o obowiązkowym szczepieniu. Obowiązek jest nakazany, kara za jego niedopełnienie jest znana. Wychodzi jednak na to, że ktoś może zostać nią ukarany, gdy się sam przyzna, że się nie zaszczepił i zaszczepić się nie zamierza. Zatrudniający nie mają prerogatyw do tego, by weryfikować, który z pracowników dopełnił obowiązku, a który nie. „W obecnym stanie prawnym pracodawca nie ma upoważnienia do samodzielnej weryfikacji stanu zdrowia pracowników. W tym zakresie pracodawca może kierować pracowników na badania lekarskie (wstępne, okresowe i kontrolne) przeprowadzane w ramach profilaktycznej opieki zdrowotnej nad pracownikami (…). W skierowaniu na badania pracodawca określa zagrożenia występujące na danym stanowisku pracy” – odpowiedział wiceminister zdrowia.
Taki stan rzeczy nie przeszkadza jednak niektórym dyrektorom szpitali już wyciągać konsekwencji w stosunku do osób niezamierzających dopełnić szczepionkowego obowiązku. Niektórzy zapowiedzieli, że uchylający będą odsuwani od pracy wymagającej kontaktu z pacjentami, choć rozporządzenie takich rozwiązań nie przewiduje. Nie wiedzą, jak postępować z pracownikami niemającymi styczności z chorymi. Na jakie stanowisko można przenieść szpitalnego archiwistę, który oświadczył, że się nie zaszczepi? W grę wchodzi tylko powiadomienie sanepidu, by ten nałożył na delikwenta co najmniej 5 tys. zł kary. Chociaż i od tej sankcji ukarani pewnie będą się odwoływać…