Rocznie w Australii w wypadkach drogowych ginie 1,2 tys. osób (u nas w 2022 r. zginęło 1883 osób), ponad 40 tys. zostaje rannych (w Polsce - 24 703) i wszystko to tamtejszą gospodarkę kosztuje 30 mld dolarów australijskich (w Polsce 2,7 mld zł – w 2021 r.). „Zmęczenie kierowcy jest przyczyną około 20% wypadków samochodowych. Podczas gdy inne czynniki przyczynowe (np. jazda pod wpływem alkoholu) zmniejszyły się w ostatnich dziesięcioleciach ze względu na zwiększone strategie edukacji publicznej i środki karne, podobnego spadku nie zaobserwowano w przypadku wypadków spowodowanych zmęczeniem” – podkreślają naukowcy w niedawno opublikowanym omówieniu badań. Na podstawie kwerendy w czterech bazach danych i prawie 2 tys. rekordów naukowcy doszli do wniosku, że… Wiadomo, człowiek wyspany (8 godzin) jest wypoczęty. Natomiast, gdy się spało 6, góra 7 godzin, to prawdopodobieństwo spowodowania wypadku „wydaje się być o około 30 proc. większe w porównaniu z osobami, które są dobrze wypoczęte”.
Gdy za kierownicę siada się pod 4-5 godzinnym śnie, to prawdopodobieństwa, że dojdzie do wypadku wzrasta aż dwukrotnie. Jest to takie samo ryzyko wypadku, jakie obserwuje się u kierowców, u których stężenie alkoholu we krwi wynosi 0,5 promila! To tyle, ile średnio ma przeciętnej wagi dorosły mężczyzna po wypiciu na na szybko dwóch piw. Ryzyko wypadku znacznie wzrasta z każdą godziną snu utraconą poprzedniej nocy. Niektóre badania sugerują nawet, że kierowca, który spał poprzedniej nocy do 4 godzin, może być nawet 15 razy bardziej narażony na wypadek.
W ocenie doktorów i profesorów z zespołu badawczego wyniki ich pracy mogą być ważnym krokiem „na drodze do ustanowienia wspólnotowych standardów dotyczących ilości snu potrzebnego do bezpiecznej jazdy”. Jak taki stan niesprawności kierowcy wykazać. „Snomierzem”? Zasadniczo w świecie tylko w USA i to tylko w stanie New Jersey niewyspany kierowca łamie przepisy tak samo, jak ten po drinku. Badacze nie brali pod uwagę jeszcze bardziej złożonej sytuacji i jej wpływu na wzrost ryzyka spowodowania wypadku. Jakie ono jest, gdy kierowca nie dość, że nie jest wyspany, bo zdrzemnął się na parę godzin, to na dodatek jest – jak to się określa – jeszcze wczorajszy?
Polecany artykuł: