Nitrozoaminy pod kontrolą

Tymczasem EMA, Europejska Agencja Leków, uspokaja: - Nie ma żadnych dowodów naukowych na to, że tak niskie dawki NDMA, czyli nitrozoamin, jakie znalazły się w metforminie, mogą działać szkodliwie. Oczywiście będziemy to monitorować, wyjaśniać, skąd w ogóle te zanieczyszczenia znalazły się w lekach – być może były w surowcach wyjściowych, może są to zanieczyszczenia krzyżowe na liniach produkcyjnych, może to sprawa opakowań. Uruchomiliśmy procedurę, która ma to wyjaśnić, sprawa ma zostać wyjaśniona do końca marca tego roku.

- Ryzyko odstawienia leków z metforminą może być znacznie większe niż wszelkie ewentualne skutki, jakie wiążą się z występowaniem w niektórych z nich niewielkich ilości nitrozoamin – przestrzega diabetolog. prof. Leszek Czupryniak. – Natomiast z dotychczasowych badań, prowadzonych przez onkologów, wynika, że metformina ma działanie przeciwnowotworowe, że zmniejsza ryzyko raka. Tak więc jej odstawienie może to ryzyko zwiększać.

O tym, że nie taki diabeł straszny, jak go malują, mówił podczas konferencji, poświęconej zanieczyszczeniom leków nitrozoaminami, jaka kilka dni temu odbyła się w Warszawie, dr n. farm. Waldemar Zieliński, wieloletni kier. Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych. – Nitrozoaminy powszechnie występują w wielu produktach spożywczych i przemysłowych. Każdego dnia możemy spożywać je wraz z jedzeniem i to o wiele, wiele więcej niż zawiera dobowa dawka leku. Nitrozoaminy znajdują się w mięsie, zwłaszcza peklowanym, serach, rybach, wodzie pitnej, a także w piwie i tytoniu. 

Metformina nie jest jedynym lekiem, w którym wykryto nitrozoaminy. Znalazły się one także m. in. w niektórych partiach leków na nadciśnienie (sartany) i ranitydynie (hamuje wydzielanie soku żołądkowego).

Obecnie odpowiednie instytucje W UE pracują nad zidentyfikowaniem źródeł pochodzenia nitrozoamin w lekach, tych na receptę i bez recepty, oryginalnych i generyków oraz podjęciem działań, które maja zapewnić ich bezpieczeństwo.