Otwarcie salonów fryzjerskich ma nastąpić lada dzień - oczywiście pod warunkiem, że drastycznie nie zacznie wzrastać liczba zakażonych koronawirusem. Na chwilę obecną wicepremier Emilewicz nie widzi przeciwwskazań, aby salony fryzjerskie zostały otwarte już 18 maja. Chyba każdy z nas czeka na ten moment już od dawna. Jednak klienci salonów fryzjerskich mogą być zaskoczeni, ponieważ teraz wizyta będzie wyglądać inaczej niż dotychczas. Co się zmieni? Polski Związek Przemysłu Kosmetycznego opublikował na swojej stronie plakaty z pierwszymi wytycznymi dla fryzjerów. Przede wszystkim od teraz na wizytę do fryzjera będziemy mogli umawiać się jedynie telefonicznie lub przez internet. Zapisywani będziemy na konkretne godziny, a w salonach nie będzie funkcjonować poczekalnia.
Fryzjerzy mają obowiązek przyjmować klientów w odzieży ochronnej. Pomiędzy stanowiskami musi być zachowany odstęp 1,5 metra lub ustawione przepierzenie. Używane przez pracowników salonów fryzjerskich tekstylia będą musiały być jednorazowe lub dezynfekowane po każdym kliencie. Ale to nie wszystko. Zgodnie z nowymi wytycznymi dla fryzjerów, przed wejściem do salonu, pracownik zmierzy nam temperaturę. Klient będzie musiał też zdezynfekować dłonie, mieć założoną maseczkę i rękawiczki. Kiedy salony fryzjerskie zostaną otwarte, niestety będziemy musieli zapomnieć też o wypiciu tam kawy lub herbaty, a za usługę będziemy płacić bezgotówkowo.
Zobacz: Zabawy tematyczne – kreatywny i rozwijający sposób na zabawę