Panu Bogu świeczkę... Są widoczne konkrety w walce z V falą epidemii

Sytuacja jest poważna, skoro na konferencji prasowej i prezentacji założeń programu, wystąpił, obok ministra zdrowia Adama Niedzielskiego, premier Mateusz Morawiecki (albo raczej odwrotnie). Przedstawiamy założenia programu (wg rządowego komunikatu) z subiektywnym komentarzem.

„Testowanie pod kątem COVID-19 w aptekach”. Testy będą darmowe. Wykonywane po wypełnieniu stosowanego formularza w tych aptekach, w których wykonuje się szczepienia, bo w takich są spełnione warunki sanitarne. Komentarz: bardzo słuszne posunięcie. Nie brakuje głosów, że w Polsce za mało się wykonuje testów, więc – padają takie opinie – oficjalne dane należy pomnożyć raz kilka (vide opinia immunologa dr. n. med. Pawła Grzesiowskiego). Wątpliwości może budzić to, czy farmaceuci podołają zwiększonemu popytowi (bo za darmo). Wzrost liczby zdiagnozowanych na plus szybkimi testami immunologicznymi powodował będzie wzrost wykonywanych testów PCR dla zweryfikowania poprawności diagnozy.

„Skracamy kwarantannę do 7 dni”. Osoby bezobjawowe będą zwalniane z kwarantanny po 7 dniach, pod warunkiem uzyskania negatywnego wyniku testu na COVID-19. Komentarz: nie jest doprecyzowane w komunikacie, czy chodzi o szybki test, czy PCR. Jeśli o pierwszy, to patrz wyżej.

„Badania osób 60+ chorych na COVID-19”. Piątka za to, że ważne jest, że „lekarz POZ zbada Cię w ciągu 48 godzin od stwierdzenia zakażenia COVID-19. Wizyta może odbyć się w domu”. Komentarz: wiek seniorów w epoce covidowej obniża się. Wszyscy wiemy, że chodzi o tych, którzy mają o 10 lub więcej lat od dolnej granicy wiekowej. Komentarz: w grupie „prawdziwych” seniorów te 48 godzin czekania na wizytę lekarza może dla niektórych, określmy to tak, różnie się skończyć. Pewnie determinują ten czas siły własne ochrony zdrowia. Sformułowanie „może odbyć się” w komunikacie uznajmy za skrót redakcyjny. Premier podczas konferencji nie użył trybu przypuszczającego, mówił, że takiego seniora w jego domu odwiedzi lekarz, by go „osłuchać stetoskopem”. To się nazywa badanie fizykalne. W epidemii, w POZ będące w mniejszości do poradnictwa telefonicznego.

„Zwiększamy bazę łóżkową”. Plan rozłożony na 3 etapy., W I – do 40 tys. w II – do 60 tys. W III – nastąpi „przekształcanie szpitali w miarę zapotrzebowania z możliwością hospitalizacji w każdym szpitalu w kraju”. Komentarz: wszyscy naukowcy twierdzą, że Omikronem się mnóstwo ludzi zarazi. Jedni jednak uważają, że przez to będzie więcej hospitalizacji w niż fali „deltowej”, a inni – że znacznie mniej. Czas pokaże, która z tych „frakcji” medycznych miała rację.

„Zwiększone nakłady środków ochrony indywidualnej”. Tu w komunikacie podawane są konkretne liczby, które wiele mówią medykom, a niewiele laikom. Ma ich być tyle, by ich nie brakowało. Tego punktu programu z tych właśnie przyczyn nie komentujemy.

„95 dodatkowych Zespołów Ratownictwa Medycznego”. Rząd komunikuje: „W odpowiedzi na nowy wariant Omicron i wzrost liczby zachorowań na COVID-19 zwiększamy zaplecze ratownictwa i transportu medycznego. W gotowości pozostaje 95 dodatkowych Zespołów Ratownictwa Medycznego oraz 130 zespołów transportu sanitarnego COVID. Do tej pory funkcjonowało 68 zespołów. Zapewnienie szybkiego dostępu do profesjonalnej pomocy medycznej pozwoli przyspieszyć podjęcie specjalistycznego leczenia”. Komentarz: gdyby się sprawdził wariant katastrofalny (każdy szpital przyjmuje covidowych), to i tak ciężar „wstępnej” obsługi takich pacjentów będzie spoczywał na „zwykłych” ZRM-ach. Należy mieć nadzieję, że nawet w takiej sytuacji, gdyby do niej doszło, karetki nie będą krążyły od szpitala do szpitala, by któryś przyjął ich pacjenta.

Jeśli ktoś chce zapoznać się ze szczegółami najnowszej odsłony „Strategii walki z pandemią COVID-19”, to wystarczy kliknąć w ten link i pobrać 46-stronicowy dokument. Wracając do prezentacji programu. Brakuje w komunikacie i dokumencie, informacji pt. „Jaka będzie nowa Rada Medyczna ds. COVID-19 przy premierze”. Owszem Mateusz Morawiecki podziękował jej członkom za pomoc, również tym, którzy zrezygnowali z uczestniczenia w niej. I tyle. Czy, kiedy i w jakim składzie to ciało doradcze zaistnieje, tego ani premier, ani minister zdrowia, nie skonkretyzowali. Zawiedzeni mogą się poczuć zwolennicy radykalizacji działań przeciwepidemicznych. Nie było nie tylko nic o paszportach covidowych, o sprawdzaniu przez pracodawców, czy pracownicy zaszczepili się (z czego zadowoleni będą przeciwnicy takich rozwiązań). Nie było jednak też nic o tym, jak sprawić, by w zwiększyć w Polsce zainteresowanie szczepieniami metodami innymi niż nakazowe. Jest pewne, że krytyka tego programu ze strony opozycji będzie znacznie sroższa od komentarzy tu zaprezentowanych. Obyśmy jednak wszyscy zdrowi byli!