Autorzy raportu przygotowanego pod auspicjami Instytutu Jagiellońskiego wskazują, że piwo jest napojem inicjacji alkoholowej i młodzież najczęściej nim się upija. W opinii raportujących popularność piwa, która w sumie przekłada się na wzrost wielkości wypijanego statystycznego „100-procentowego” alkoholu, kreują reklamy. To jedyny z rodzajów alkoholu, który może być promowany (od 2001 r.). Kolejnym czynnikiem jest niska cena piwa, w dużej mierze wynikającej z niższej akcyzy.
– Ta możliwość reklamowania alkoholu powinna zostać zlikwidowana i należy też wyrównać kwestie podatkowe, bo alkohol w piwie jest opodatkowany inaczej niż alkohol w wódce czy w winie. Mamy więc bardzo nietypową sytuację, zaburzającą cały rynek – mówi Marcin Roszkowski, prezes Instytutu Jagiellońskiego. Sytuację także opiniuje, agencji Newseria, poseł Tadeusz Cymański, wiceprzewodniczący sejmowej Komisji Finansów Publicznych: – Ustawa mówi wyraźnie, że piwo można reklamować, ale nie wolno budować skojarzeń z atrakcyjnością fizyczną, sukcesem życiowym, seksualnością, sportem, tężyzną. To jest łamane, wystarczy włączyć reklamy i zobaczyć.
Problem w tym, że 30,14 proc. wpływów do budżetu państwa z akcyzy od alkoholu pobieranych jest z piwa. Instytut Jagielloński opowiada się, że taką zmianą w tym podatku, by piwo nie było faworyzowane, przez co jest tańsze i szeroko dostępne. W raporcie nie ma symulacji, jak podwyżka akcyzy wpłynęłaby na wielkość przychodów z niej oraz na zmniejszenie „udziału w dostarczaniu etanolu do konsumpcji”. Piwo w nadmiarze, jak każdy alkohol, szkodzi zdrowiu. Piwo pite z umiarem (patrz normy WHO) to nie bezwartościowa, w sensie składników odżywczych, wódka. Zawiera w sobie sporo witamin z grupy B i 40 związków mineralnych.
W wielu badaniach naukowych wykazano, dobroczynny wpływ piwa na serce, podobnie jak ma czerwone piwo. Pozytywnego oddziaływania nie ma, gdy przekracza się normy. Piwa, nawet w umiarkowanych ilościach, nie powinni pić diabetycy, cierpiący na owrzodzenie żołądka, dwunastnicy, mający stany zapalne trzustki i marskość wątroby. Na koniec przypomnijmy, że u jednej na 10 osób nadużywających alkoholu, w tym i piwa, diagnozuje się to ostatnie schorzenie. Kto pije dziennie 2 litry piwa lub 1 litr wina albo 5, 6 drinków (równoważnik 80 g spirytusu) znacząco zwiększa ryzyko choroby wątroby.
Polecany artykuł: