Wczoraj…
Zaczęło się od bólu nóg, potem pojawiła się opuchlizna uda. To był czerwiec 2018 rok, miał wówczas 16 lat. Zmiany się powiększały, trzeba było wykonać szereg badań dla ustalenia przyczyny. USG potwierdziło, że zmiany są niepokojące. We wrześniu odbyła się operacja, podczas której wycięto guz, z fragmentem kości – mięsak kości udowej prawej, osteosarcoma, następnie wszczepiono endoprotezę.
To jednak był dopiero początek drogi przez mękę. Kolejne zmiany nowotworowe, obustronne przerzuty do płuc. Kolejne operacje i kolejne cykle chemioterapii. A rak nie odpuszczał. Lekarze nie wiedzieli, jaką zastosować terapię, aby pokonać wroga, aby nie dochodziło do kolejnych nawrotów. I wtedy pojawiła się szansa, która, w połączeniu z wcześniejszą chemioterapią, dała szansę na zdrowie.
Dziś…
- Dziś cieszę się życiem – mówi Nataniel. A jego historia jest jednym z przykładów, jak innowacyjne terapie mogą wpływać na powrót do zdrowia, terapie, jeszcze nie refundowane, ale dostępne w badaniach klinicznych. I właśnie Nataniel otrzymał taką szansę, dostając się do badania, prowadzonego przez Instytut Matki i Dziecka w Warszawie, a finansowanego przez Agencję Badań Medycznych. To placówka, w której badania kliniczne odgrywają kluczową rolę w poszukiwaniu nowych, skuteczniejszych i bezpieczniejszych metod leczenia nowotworów u dzieci. – Jestem najlepszym przykładem, że badania kliniczne dają nadzieję i otwierają nowe możliwości dla pacjentów, u których standardowe leczenie nie przynosi oczekiwanych rezultatów – podkreśla Nataniel. - Nowa terapia, jaką otrzymałem w Instytucie Matki i Dziecka, pomogła mi pokonać raka.
Terapia trwała rok
Lek, przyjmowany doustnie, w warunkach domowych, co Natanielowi dawało duży komfort, okazał się skuteczny i bezpieczny. Aby lekarze mogli się o tym przekonać, Nataniel co kilka tygodni jeździł do Instytutu na kontrole, gdzie sprawdzano różne parametry organizmu. Wszystkie były zadowalające. – Muszę to podkreślić, że jestem zdrowy dzięki udziałowi w badaniach klinicznych.
Ci, którzy go znają, mówią, że dziś oddaje serce innym. Chociaż studia zajmują mu sporo czasu, odwiedza dzieci na oddziałach onkologicznych, organizuje różne akcje społeczne, jest wszędzie tam, gdzie może komuś pomóc. Jego mama, Magdalena, kiedy już było jasne, że Nataniel wyzdrowiał, powiedziała: - Jestem niesamowicie dumna z mojego syna i wierzę, że to, co przeszedł, będzie dla niego nie tylko trudnym wspomnieniem, ale także siłą, która pomoże innym dzieciom uwierzyć, że mogą wyzdrowieć.
A innowacyjne leki, dostępne w badaniach klinicznych, stwarzają takie możliwości.