W statystyce jest jak z oceną czy szklanka w połowie jest wypełniona wodą, czy w połowie pusta. Wg Narodowego Funduszu Zdrowia w Centralnym Wykazie Ubezpieczonych jest (stan z maja 2022 r.) 35,962 mln osób mających prawo do świadczeń opieki zdrowotnej. Czyli prawie połowa nie ma aktywnego IKP. CEZ ma na swym koncie sporo dokonań w materii informatycznych rozwiązań służących lepszemu funkcjonowaniu systemu ochrony zdrowia, by wymienić tylko e-receptę, e-skierowanie czy gabinet.gov.pl. Wszystkie umożliwiają, cytujemy za informacją ze strony CEZ, „gromadzenie, przetwarzanie i udostępnianie zasobów cyfrowych o zdarzeniach medycznych pacjentów oraz indeksów elektronicznej dokumentacji medycznej (EDM). System obejmuje zasięgiem wszystkie podmioty medyczne, niezależnie od źródła finansowania udzielanych w nich świadczeń”.
Dla pacjenta szczególnie ważne jest IKP. Każdy, kto znajduje się w Centralnym Wykazie Ubezpieczonych ma takie konto. Musi je tylko aktywować. Jak to się uczyni, to możesz, będąc mieszkańcem Katowic, udać się do lekarza w Świnoujściu, a on będzie wiedział, z czego i czym się leczyłeś. To tak z grubsza, upraszczając. Aktywacja IKP nie jest jednak tak prosta, jak to wydaje się twórcom tego rozwiązania. Bez wdawania się w szczegóły wymaga od użytkownika nieco zachodu. By mieć dostęp do IKP, trzeba założyć profil zaufany. Szybko to można uczynić, gdy ma się konto w jednym z 10 uprawnionych do tego banków. Gdy się jest klientem 20 innych banków komercyjnych, albo 503 banków spółdzielczych, to tak szybko nie będzie. Wówczas należy udać się do jednego z wielu punktów, w których można aktywować/potwierdzić profil zaufany, chyba, że ma się e-dowód, to sprawę załatwi się szybko. Na razie jednak większość Polaków ma „analogowy” dowód osobisty, a czasy, kiedy zastąpi go aplikacja mObywatel, przed nami.
W Polsce mamy coraz bardziej starzejące się społeczeństwo, które w sporej części można określić, jako ainformatyczne. Kto zakładał profil zaufany, by mieć dostęp do IKP, ten wie, że nie jest to takie proste, jak uważają kreatorzy tego rozwiązania. Proszę, w tym miejscu – jak ktoś nie wie – może przekonać się, czy dla osoby, która nie mają pojęcia o informatyce użytkowej, dla której smartfon jawi się wielką tajemnicą, uzyskanie dostępu do IKP, to będzie „bułka z masłem”. Oczywiście, ktoś obeznany może seniorowi pomóc. Taki użytkownik nie będzie jednak miał korzyści płynących z IKP, jeśli… nie będzie miał komputera lub smartfona.
Co tam seniorzy. Obyci w użytkowaniu aplikacji informatycznych też miewają problemy. Sam jestem tego żywym przykładem. Otóż IKP mam odkąd ono zaistniało (tak po prawdzie nie wszystkie świadczenia medyczne w nim uwzględniono). Życie zmusiło mnie, bym zajrzał na IKP, po kilkumiesięcznej przerwie. Okazało się, że – z nieznanych mi powodów – mam… nieaktywny profil zaufania! Loguję się do konta, ale… nic w nim nie ma. Co w takim przypadku trzeba uczynić, by znów widzieć zawartość swego IKP? Trzeba potwierdzić profil zaufany w ciągu 30 dni, a jak się ten termin przekroczy, to – jak zespół profilu zaufanego poinformował, że „Jeśli nie potwierdzisz tego wniosku w wyznaczonym terminie, zaloguj się na swoje konto na pz.gov.pl i złóż nowy wniosek”…Gdyby Steve Jobs w podobny sposób tworzył komputery z nadgryzionym jabłkiem, to wątpliwe jest, czy odniósłby sukces.