Od początku wojny, ściślej już od dziesięciu dni PPM pomaga ukraińskim szpitalom. Dostarcza do granicy polsko-ukraińskiej sprzęt medyczny i materiały opatrunkowe. Stamtąd odbierają go Ukraińcy. Tym razem Misja chce z darem-szpitalem udać się już bezpośrednio w okolice Lwowa. Nie brakuje ochotników do pracy z nimi. Są to oczywiście osoby po co najmniej podstawowym przygotowaniu w udzielaniu pomocy medycznej. To oznacza, że mają ukończony przynajmniej kurs kwalifikowanej pierwszej pomocy. To najwyższe stadium wiedzy, które może posiąść osoba nie będąca zawodowym pracownikiem medycznym. – Ten dar, jak i poprzednie oraz następne, podkreślają w PMM, jest odpowiedzią na braki w ukraińskich magazynach i trudności, które mają tamtejsze szpitale w utrzymaniu sprawnego funkcjonowania. Te działania będą kontynuowane tak długo, jak długo będzie możliwość dotarcia do szpitali w potrzebie. Jednak od samego początku wiedzieliśmy, że konieczne będzie zaangażowanie się w pomoc medyczną na różnych polach – szczególnie, że Polska Misja Medyczna znajduje się w bardzo wąskim gronie wyspecjalizowanych w tym zakresie stowarzyszeń w tej części Europy – wyjaśniam „SE” Dorota Zadroga. Szpital kosztuje ok. 300 tys. zł. 200 tys. zł przekazała na ten cel Fundacja Ziko, kilkadziesiąt tysięcy – Stowarzyszenie Przedsiębiorców. Resztę PPM dołoży z otrzymanych datków. Od początku wojny na Ukrainie na jej pomocowe konto wpłynęło „kilka milionów złotych”.
Szpital to namioty, polowe umeblowanie, podstawowy sprzęt medyczny, leki, środki opatrunkowe, rezerwowe zasilanie w energię... – Zbierając informacje od kilkudziesięciu ukraińskich szpitali, z którymi jesteśmy w kontakcie, widzimy jak wielkie są potrzeby związane z leczeniem ran odnoszonych przez mieszkańców kraju, którzy są codziennie narażeni na ataki. Szpital polowy zapewni dodatkowe miejsca dla pacjentów, niezbędne w przypadku konfliktu zbrojnego i zwiększonego zapotrzebowania na pomoc medyczną. To bardzo ważne narzędzie i natychmiastowa odpowiedź na sytuację naszych sąsiadów, która realnie pomoże ratować życie – podkreśla Małgorzata Olasińska-Chart z Polskiej Misji Medycznej. PPM dogrywa teraz szczegóły lokalizacji polskiego szpitala polowego dla poszkodowanych w wojnie Ukraińców.