Będą mogli nimi być także absolwenci (z tytułem magistra lub magistra inżyniera) dietetyki, technologii żywności i żywienia człowieka, zarządzania, zdrowia publicznego, o ile tylko ukończyli studia licencjackie z ratownictwa medycznego lub pielęgniarstwa. By wykonywać nowy zawód medyczny, trzeba będzie uzyskać dodatkowe kwalifikacje. Co w programie takich podyplomowych studiów znajdzie się, to jeszcze nie wiadomo, bo program Centrum Medycznego Kształcenia Podyplomowego wkrótce „szczegółowo dookreśli moduły, bloki i godziny kształcenia”. Wiadomo natomiast, że chirurgów ogólnych jest ok. 9 tys. (za mało) i średnia wieku w tym fachu wynosi prawie 60 lat. Z tej przyczyny winno się ich, tam gdzie można, w pracy odciążyć – uważa resort zdrowia. I ta rola przypadłaby asystentom lekarza chirurga. Asystowaliby także przy stole operacyjnym oraz wykonywaliby „określone czynności po zabiegach chirurgicznych” – wszystko pod nadzorem lekarzy specjalistów, bo asystenci nie mają ich zastąpić, ale im pomagać. Jak poinformował prof. Grzegorz Wallner, konsultant krajowy w dziedzinie chirurgii ogólnej, pilotaż szkoleń w zakresie specjalizacji „chirurgiczna asysta lekarza” może ruszyć już w przyszłym roku. Resort zdrowia zapewnia, że „rozwiązanie to spowoduje, iż system opieki zdrowotnej wzbogaci się o wysoko wyspecjalizowaną kadrę medyczną”.
Gdy rozporządzenie było konsultowane w środowisku medycznym, to Naczelna Rada Lekarska ostro skrytykowała koncepcję Ministerstwa Zdrowia. „Wprowadzenie specjalizacji o nazwie „chirurgiczna asysta lekarza” nie przyczyni się ani do odciążenia pracy lekarzy chirurgów, a już na pewno do poprawy bezpieczeństwa pacjentów, w szczególności, gdy uprawnienie do wykonywania tego zawodu uzyskają osoby uzyskujące tytuł magistra inżyniera lub równorzędny na kierunku studiów w zakresie nauk medycznych lub nauk o zdrowiu”. Innego zdania jest prof. Wallner wskazując, że takie rozwiązania są praktykowane od dawna w państwach zachodnich, gdzie lekarzy (w tym i chirurgów) jest znacznie więcej niż w Polsce (w przeliczeniu na 1000 mieszkańców). Na razie chirurgia ogólna funkcjonuje dzięki temu, że specjaliści zamiast korzystać z życia emeryta, nadal pracują. Możliwe, że będą pracowali dłużej, gdy dostaną wsparcie chirurgicznej asysty. O tym, za rok jeszcze się nie przekonamy.
Polecany artykuł: