Gdyby istniał lęk przed skutkami picia wódki (albo innych alkoholi w tzw. ilościach nadmiernych), to byłoby „coś”. Tak nie jest, bo nie tylko Polak mądry po szkodzie… Kac (od niemieckiego: Katzenjammer, czyli koci skowyt) u tych 12 proc., które muszą cierpieć po imprezce, wywołuje nadto stan stresu fizjologicznego. Przepicie się, nazywajmy zjawisko po imieniu, powoduje zmiany w układzie odpornościowym, dochodzi do podwyższenia poziomu kortyzolu (zwanego hormonem stresu), ciśnienia krwi i tętna, czy do zmian pojawiających się, gdy człowieka opanował lęk. Dlaczego lęk kacowy jednych doświadcza, a innych nie? Czy zależy to od tego, co się piło i ile się wypiło? Nie, nie od tego.
To przypadłość, wynika z prac prowadzonych pod auspicjami Europejskiego Towarzystwa Badań Biomedycznych nad Alkoholizmem, dotyczy przede wszystkim osób mających skłonności do wyolbrzymiania odczuwanego bólu i do… pesymistycznego postrzegania rzeczywistości. Na lęk kacowy narażone są też osoby nieśmiałe – przestrzega Craig Gunn, psycholog z Uniwersytetu w Bristolu. Badacze wskazują, że taka grupa konsumentów alkoholu doznaje najcięższych objawów kaca. To może wyjaśniać, dlaczego niektórzy ludzie odczuwają niepokój, a inni nie. W recenzjach badań nie ma nic o preferowanym stylu picia 12 proc. osób z niepokojem/lękiem kacowym. Jest prawdopodobne, że piją „na smutno”, a nietypowe objawy kaca są przedłużeniem zapijania smutków.
Przy okazji wyjaśnijmy, że kac i zatrucie alkoholowe to nie to samo, choć często te pojęcia używane są wymiennie a granice między jednym a drugim stanem bywają płynne. Zacznijmy od tego, że wypicie 300 ml alkoholu etylowego w ciągu godziny (co odpowiada 0,7 l wódki) to śmiertelna dawka. Podobno jednak nie dotyczy to Polaków i Rosjan. Po mniejszej dawce można mieć kaca, albo objawy zatrucia alkoholowego. Kac mija samoistnie, lub może zostać złagodzony przez zastosowanie odpowiednich środków i metod. Z zatruciem nie jest już tak łatwo sobie poradzić. Bywa, że konieczna jest pomoc lekarska, gdyż bez niej zatrucie może skutkować śmiercią imprezowicza. Stwierdzając w skrócie: kac jest objawem nadużycia alkoholu, ale niekoniecznie zatrucia się nim.
A który z alkoholi jest najbardziej „kacotwórczy”? Wyjaśniamy to w „Poradniku zdrowia”. Należałoby przypomnieć jeszcze kilka mitów dotyczących (zwalczania) kaca. Wypicie kielicha wódki przed piwną imprezą nie zabezpiecza przed kacem. Tak samo jak zakąszanie po kielichu. Czym się strułeś, tym się lecz – kolejna legenda. Skutek wręcz odwrotny. Znawcy tematu radzą, by podczas imprezy przyjmować, ile tylko się da, wody. Kac będzie mniejszy lub go nie będzie. Za to „nawadnianie się” nie zniweluje przykrego zapachu bijącego z ust przepitej osoby. Aby tego uniknąć, można sięgnąć po liść laurowy i ssać go aż stanie się miękki. Chyba, że wskutek kaca cierpiącego dręczą nudności, to wtedy różnie można poczuć się pod takim odświeżaniu…