Świętochłowicki szpital jest kolejnym, który poinformował o zawieszeniu działalności. Wcześniej ze względu na brak personelu zawieszono działalność oddziałów neurologicznego i udarowego w Rudzie Śląskiej (neurologia wróci od 1 grudnia) oraz oddziału onkologii i hematologii w Szpitalu Miejskim w Chorzowie. Świętochłowicka placówka to kolejny dowód, że na rynku brakuje lekarzy specjalistów. Szpital poinformował, że choć oddział zawiesza działalność, młodzi pacjenci nie będą przenoszeni. Pediatria przynosi placówce straty - około 9 tysięcy złotych miesięcznie. W ciągu doby na oddziale hospitalizowanych jest średnio 3-5 małych pacjentów.
- W związku z tym Zarząd usiłował przekonać lekarzy pediatrów i neonatologów do konieczności obniżenia kosztów funkcjonowania oddziału poprzez zgodne z prawem połączenie niektórych dyżurów. Próby te jednak okazały się bezskuteczne - czytamy w komunikacie szpitala. - Tymczasem według danych statystycznych od poniedziałku do piątku po godz. 18:00 realizowanych jest ok. 5 konsultacji w ciągu 14 godzin dyżurowych, a w miesiącach wzmożonej zachorowalności dzieci oraz w dni wolne od pracy wciągu 14 godzin konsultowanych jest ok. 20 dzieci. Nasuwa się w związku z tym pytanie: Czy trzech lekarzy w godzinach popołudniowych i nocnych byłoby nadmiernie obciążonych pracą ze szkodą dla pacjentów? - dodają przedstawiciele placówki.
Jak podaje szpital w celu spełnienia wymogów Ministra Zdrowia w sprawie zabezpieczenia pielęgniarskiego w przeliczeniu na liczbę łóżek w oddziale, brakuje 4 etatów pielęgniarskich, których miesięczny koszt wyniósłby 24 tysiące złotych miesięcznie.
- Przerwa w udzielaniu świadczeń jest jedyną możliwością realizacji wymagań na pozostałych oddziałach dziecięcych. Pozwala również zyskać czas na znalezienie i zatrudnienie wymaganego prawem personelu - czytamy w komunikacie.
Jednocześnie szpital zapewnia, że każdy mały pacjent otrzyma pomoc lekarską od pediatry, jeśli zgłosi się na Izbie Przyjęć.