– Kult idealnej sylwetki osiągniętej niemal bez wyrzeczeń po ciąży narzuciły celebrytki i gwiazdy mediów społecznościowych. Często tuż po porodzie chwalą się zdjęciami sylwetki nienaruszonej wręcz przez ciążę. Oczywiście część pań rzeczywiście w czasie ciąży zdrowo się odżycia, ćwiczy i łatwiej im wrócić do dawnej masy ciała. Część, z różnych powodów, także trudnego przebiegu ciąży ma z tym problem. Inne zaś uważają, że można jeść za dwoje – mówi dr n. o zdr. Mateusz Grajek z bytomskiego Wydziału Nauk o Zdrowiu Śląskiego Uniwersytetu Medycznego. Naukowcy nazywają anoreksję ciążową pregoreksją.
Jest to jedno z zaburzeń odżywiania, na które niebezpiecznie rośnie moda wśród młodych mam. Określenie ,,pregoreksja” pierwszy raz zostało wykorzystane w USA, w programie telewizyjnym ,,The Early Show” w stacji Fox News i zdefiniowano je jako „zaburzenie odżywiania u kobiet w ciąży, przejawiające się celowym ograniczeniem podaży energetycznej oraz zwiększoną aktywnością fizyczną w celu ograniczenia przyrostu masy ciała”. Kanon piękna dla kobiet jest dziś taki, że winna być ona szczupła. Nawet, gdy jest w ciąży. Tymczasem zaburzenia odżywiania u ciężarnych... – Może dotyczyć nawet kilkunastu procent pań. Anoreksję ciążową częściej diagnozuje się u kobiet, które wcześniej miały tego typu zaburzenia. Kobiety te, czego też dowodzą badania, w większości negatywnie reagują na informację o ciąży – podkreśla dr Grajek.
Odchudzanie się na tzw. maksa, a tym bardziej w ciąży, szkodzi w każdej sytuacji. A u ciężarnej? Brakuje tylko, by jeszcze paliły papierosy, bo ktoś tam w świecie, jakaś celebrytka stwierdzi, że palenie pomaga zrzucić wagę! Medycy ostrzegają (tylko, że wiele ciężarnych zauroczonych modą na odchudzanie ich nie słucha): kobiety cierpiące na zaburzenia odżywiania i równocześnie będąc w ciąży, narażają swoje nienarodzone dziecko na poważne komplikacje zdrowotne takie jak wyższa zachorowalność na poszczególne choroby, stany przedrzucawkowe oraz niższą masę urodzeniową. Panie zmagające się z anoreksją ciążową częściej rodzą... dziewczynki. Najprawdopodobniej jest to związane z tym, że gamety męskie są słabsze, co skutkuje poronieniem, ze względu na trudne warunki do przetrwania.
A z pomocą czego ciężarne chcą tracić na wadze? By nie przytyć stosują środki moczopędne i przeczyszczające. Nie wdając się w medyczne szczegóły taki „styl” życia powoduje, że z organizmu brzemiennej wypłukiwane jest żelazo. A ono jest niezbędne do rozwoju płodu. Jeśli jesteś w ciąży, czytasz ten materiał i chcesz się odchudzać lub, co gorsza, już to robisz, to zastanów się. Odpowiedz na pytanie: czy chcesz, by twoje dziecko przyszło na świat z zaburzeniami neurologicznymi?
– Generalnie kobieta w ciąży nie powinna przytyć więcej niż 12-16 kilogramów. Przyrost masy ciała w ciągu pierwszych 16 tygodni ciąży nie powinien być większy niż 2 kg, zaś potem w każdy kolejny tydzień, aż do rozwiązania, nie powinno to być więcej niż 0,5 kg – wyjaśnia prof. dr hab. n. med. Krzysztof Nowosielski, kierownik Kliniki Ginekologii i Położnictwa SUM. I podkreśla: – W ciąży jemy nie za dwóch, ale dla dwóch. Mniej posiłków, a częściej. Są przypadki, że mama nie tyje w czasie ciąży wcale, a płód doskonale się rozwija. Jednak brak przyrostu wagi przyszłej mamy zawsze musi być skonsultowany z ginekologiem. Dr Grajek przypomina, że najwyższą ilość energii oraz składników odżywczych powinny nam dostarczać śniadanie i obiad. Najlepiej zaś rozłożyć sobie na dzień równomiernie pięć posiłków. I dobrze jest zapamiętać radę, że odchudzać to się można, ale nie wtedy, gdy jest się w ciąży, ale dopiero po urodzeniu dziecka. Nie ma jeszcze pełnych danych, ale przypuszcza się, że w 2020 r urodziło się w Polsce mniej niż 360 tys. dzieci. W 2019 r. na świat przyszło 375 tys. dzieciątek.
Polecany artykuł: