Zęby się winno myć nie tylko dlatego, żeby z ust nie trąciło wątpliwymi zapachami. Wrogiem uzębienia jest próchnica. W Polsce cierpi na nią połowa przedszkolaków, 91,5 proc. osiemnastolatków i prawie wszyscy dorośli. Nieleczona próchnica nie skutkuje wyłącznie wymianą własnego uzębienia na sztuczne. Jest źródłem innych chorób. Choćby… zawałów i udarów. Ba, nie trzeba mieć próchnicy, ale „zwykły” kamień nazębny, by ryzyko zapadnięcia na zawał było wyższe niż u osoby dbającej o uzębienie. Kilka lat temu naukowcy z Tajwanu badali, jaki związek ma zalegający kamień nazębny z zawałami i udarami. I okazało się, że warto raz do roku pójść do dentysty. Wtedy ryzyko udaru mózgu spada o 13 procent, a wystąpienia zawału nawet o 24 proc. Kamień nazębny (calculus dentalis) to zmineralizowana warstwa płytki nazębnej. Być może nie wszystkich go hodujących dopadnie udar, ale u prawie każdego może dojść do osłabienia, przez bakterie, dziąseł. To z kolei jest prostą drogą do choroby zębów i patrz wyżej.
To teraz, za radą specjalistów, ostrzegamy, nie straszymy, ale ostrzegamy, do czego może prowadzić zaniedbanie higieny jamy ustnej. Wymieńmy co bardziej powszechne choroby będące implikacją tych zaniedbań. Zapalenie zatoki szczękowej – aż 10-12 proc. wszystkich zapaleń zatoki szczękowej jest spowodowanych przez stany zapalne rozwijające się w jamie ustnej. Ropień mózgu – powstaje na skutek zakażenia bakteryjnego, które przenikając przez struktury czaszki dostaje się do tkanek mózgu. To choroba zagrażająca życiu i w wielu przypadkach prowadząca do zgonu pacjenta (mimo szybko podjętego leczenia). Zakrzepowe zapalenie zatoki jamistej – to skutek, równie groźnej co poprzednia dla życia i zdrowia, infekcji zębopochodnych przebiegających we wnętrzu czaszki. Ropowica dna jamy ustnej, zwana także anginą Ludwiga, jest w 90 proc. konsekwencją złego stanu zębów (przede wszystkim 2. i 3. dolnego trzonowca).
To tylko kilka z konsekwencji niedbania o higienę w jamie ustnej. Dodajmy, że wiedzieli o nich już Egipcjanie (starożytni), bo to ich uważa się za wynalazców proszków do mycia zębów. Pasta, jaką dziś znamy, używana jest stosunkowo od niedawna, bo od roku 1892 r. Wynalazł ją, pochodzący z Gleiwitz (Gliwic) Oscar Troplowitz. Badania przeprowadzone w 2016 r. wykazały, że 3,8 mln Polaków... nie myje zębów. Może dlatego statystyczny Polak zużywa o połowę mniej pasty od Niemca i mając 70 lat ma… siedem własnych zębów.
Polecany artykuł: