Malaria

i

Autor: pixabay.com

Sto pierwsze podejście do problemu. W 2023 r. będzie ANTYMALARYCZNA SZCZEPIONKA?

2021-04-28 17:02

Gdyby szczepionkę przeciwko malarii opracowano w takim tempie, jak te przeciwcovidowe, to już byłaby dostępna. Nie jest jednak źle. Naukowcy z Uniwersytetu Oksfordzkiego (w którym powstała szczepionka antycovidowa koncernu AstraZeneca) powiadomili świat, że najpóźniej w roku 2023 będzie można już zaszczepić się profilaktycznie przeciw malarii.

Mniej już jest istotne, dlaczego nad tą szczepionką prace trwają od prawie 50 lat. Zagrożeni malarią (co roku umiera na nią ok. 300-400 tys. osób, głównie dzieci) mają nadzieję, że szczepionka o nazwie R21/Matrix-M zostanie zatwierdzona na początku 2023 r. Przypomnieć należy, że w przeszłości już składano podobne oświadczenia. Przez ostatnie dekady testom klinicznym na szczepionki przeciw malarii poddano ok. 100 takich produktów leczniczych. W roku 2015, ściślej we wrześniu, do użytkowania miała wejść szczepionka RTS,S/AS01, opracowana przez firmę GlaxoSmithKline przy wsparciu fundacji Billa i Melindy Gates. Pracowano nad nią od 2009 r. Wyszło, jak wyszło czyli nie wyszło i oby tak nie było z R21/Matrix-M.

To teraz kilka zdań o rewolucyjnym produkcie leczniczym. Na razie nie jest jeszcze w III fazie badań klinicznych. Mają się zacząć jeszcze w tym roku. W badaniach klinicznych fazy II wykazano, że oksfordzka szczepionka przeciw malarii jest skuteczna w 77 proc. Gdyby ta skuteczność została potwierdzona w ostatniej fazie badań, to perspektywy walki z malarią rysują się nader optymistycznie. – Wyniki badań potwierdzają nasze wysokie oczekiwania co do potencjału tej szczepionki. Naszym zdaniem to pierwsza szczepionka przeciw malarii, która osiągnęła cel WHO, jakim jest co najmniej 75-proc. skuteczność – podkreśla Adrian Hill, dyrektor Instytutu Jennera i profesor wakcynologii na Uniwersytecie Oksfordzkim. – Indyjski Instytut Serum zobowiązał się do produkcji co najmniej 200 mln dawek rocznie w nadchodzących latach. To przyszłość. Oby jak najbliższa.

Politycy zachęcają do szczepień i apelują do Brauna i Korwin-Mikkego

Teraźniejszość jest taka, że w 2019 r. odnotowano 229 mln przypadków malarii. Za ok. połowę wszystkich zgonów (rocznie, powtórzmy, ok. 400 tys., z czego 270 tys. to dzieci) z powodu malarii na świecie odpowiada sześć krajów: Nigeria (23 proc.), Demokratyczna Republika Konga (11 proc.), Zjednoczona Republika Tanzanii (5 proc.), Burkina Faso, Mozambik i Niger (po 4 proc.). Gdyby szczepionka oksfordzka weszła do stosowania, to – zdaniem brytyjskich naukowców – w ciągu 5 lat udałoby się obniżyć umieralność z powodu malarii do „dziesiątek tysięcy w ciągu roku”. Malaria to nie tylko problem natury medycznej. Także społecznej i ekonomicznej.

Choroba pochlania 25 proc. dochodów rodziny chorego na malarię. Bez mała połowa wydatków w ochronie zdrowia dotyczy zapobiegania i leczenia malarii. Szacuje się, że choroba kosztuje afrykańską gospodarkę rocznie ponad 12 mld dolarów rocznie. Spowalnia wzrost gospodarczy krajów o wysokim wskaźniku malarii o 1,3 proc. Kraje uwolnione od malarii będą znacznie lepiej przygotowane do walki z nowymi zagrożeniami chorobowymi, które nieuchronnie pojawią się w przyszłości. By tak się stało badania prowadzone przez twórców szczepionki przeciwcoviodowej „made in AstraZeneca”, muszą zakończyć się sukcesem. W zasięgu komara widliszka przenoszącego na ludzi pasożyta wywołującego zimnicę, zwaną malarią, znajduje się ok. 3,2 mld ludzi żyjących w ponad 100 państwach. Co ciekawe: w Polsce malarię co roku diagnozuje się u ok. 20-40 osób. Chorobę przywożą z egzotycznych podróży.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze artykuły