TV
Pogoda
Wideo
Pacjenci czekają w długich kolejkach do specjalistów. Gdy otrzymają skierowanie na zabiegi rehabilitacyjne, mogą z nich skorzystać dopiero parę miesięcy później, bo w przychodniach brakuje wolnych miejsc.
Ból sam nie przejdzie
Niestety, bolące kręgosłupy, obolałe barki i kolana, piekielnie męcząca rwa kulszowa nie chcą czekać. Codzienne zmaganie się z własnym znękanym ciałem sprawia, że pacjenci łykają tabletki przeciwbólowe. Schorzenia zaś jeszcze się pogłębiają, stany zapalne postępują, a zniszczone tkanki nie mogą się zregenerować. W dodatku szukając postawy ciała, w której dolegliwości są najmniej uciążliwe, można wyrobić w sobie złe nawyki i pogłębić zwyrodnienie. Znacząco obniża się jakość życia pacjentów. Kłopoty z rehabilitacją mają również pacjenci po wypadkach, urazach, chorobach neurologicznych. Bez intensywnych ćwiczeń i zabiegów nie wrócą oni do codziennej sprawności. Niestety brak rehabilitacji powoduje kolejne kłopoty, bo pacjenci tracą pracę z powodu przedłużających się zwolnień lekarskich. Co więc robić?
Zobacz też: Seniorzy żądają wyższych emerytur. 1200 zł wystarczy?
Nie wolno czekać
Na pewno nie warto zwlekać. Tylko odpowiednio wcześnie podjęta rehabilitacja, pod okiem profesjonalistów, daje szansę powrotu do pełnej sprawności. Niestety, lepiej zapłacić za prywatne leczenie, niż czekać. Najlepiej wyjechać na wczasy połączone z rehabilitacją lub turnus rehabilitacyjny. Wtedy, intensywnie ćwicząc i chodząc na zabiegi fizykoterapeutyczne, szybko dojdziemy do sprawności.
Na widoczne efekty czasem trzeba czekać nawet kilka tygodni, ale efekt ustępowania obrzęków, uciążliwego bólu czy niepewność ruchów, mija znacznie szybciej. Ponadto wysiłek fizyczny poprawia kondycję całego ciała, usprawnia je i uelastycznia. Z czasem wpływa to także na poprawę nastroju. Kiedy efekty rehabilitacji zaczynają być coraz wyraźniejsze, motywacja także jest większa.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail
Podcasty
Playlisty tematyczne
