Szkoła, klasa

i

Autor: coyot / CC0 / pixabay.com

Tak było w starym roku szkolnym. Już niedługo komputer zamiast tablicy?

2021-09-09 18:36

Minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek przed rozpoczęciem roku szkolnego zapewniał, że „wracamy do normalności”. Nie wiadomo jednak, jak długo ta normalność potrwa. Eksperci prognozują, że w IV fali więcej dzieci zachoruje na COVID-19. Jako, że zaszczepiło się 24 proc. uczniów (od 12. r.ż.), to nie należy spodziewać się, że uda się zatrzymać w szkołach IV falę.

W roku szkolnym 2020/2021, 1 września, uczniowie rozpoczęli naukę także powrotem do normalności, czyli do nauki stacjonarnej. Długo ta normalność nie trwała, bo od 24 października uczniowie klasy IV-VIII szkoły podstawowej oraz uczniowie szkół ponadpodstawowych do 16 maja 2021 r. – zaczęli pobierać nauki zdalnie. Od 9 listopada 2020 r. do 17 stycznia 2021 r. – uczniowie klas I-III siedzieli w domach, przed komputerami, a nie w szkolnych ławkach. Najmłodsi wrócili do szkół 18 stycznia. Normalność zakończyła się 28 lutego, a od 1 marca dzieci miały zróżnicowany model nauki. Wszystko zależało, w jakiej strefie znajdowała się szkoła. Możliwe, że już wypadło nam to z pamięci, więc przypomnieć należy, że od 29 marca do 18 kwietnia były zamknięte przedszkola.

Po raz kolejny powrót do normalności, na początek dla najmłodszych uczniów, nastąpił 3 maja. Od 17 maja pozostali uczniowie podstawówek i szkół ponadpodstawowych uczyli się w trybie hybrydowym. czyli organizacji nauki turami, tak, by w tym samy czasie w szkole nie było więcej niż połowy wszystkich uczniów. Wszyscy uczniowie wrócili do ławek 31 maja i jakość udało im się dociągnąć do końca roku szkolnego w trybie normalności. Po co cytujemy to kalendarium? A dla przypomnienia, gdyż nie można wykluczyć, że podobny scenariusz zafundują uczniom epidemia i rząd, gdy IV fala stanie się faktem, a nie zawartością mniej lub bardziej politycznych komunikatów.

Poradnik zdrowie - różnica między COVID-19 a przeziębieniem i grypą

Wobec braku szczepionki dopuszczonej do zastosowania w przypadku dzieci do lat 12 i braku wprowadzenia obowiązku szczepień dzieci powyżej 12. roku życia w szkołach mogą być użyte jedynie działania z zakresu profilaktyki nieswoistej: wietrzenie pomieszczeń, maseczki, testowanie, zachowanie dystansu i dezynfekcja – zaleca 11-osobowy, interdyscyplinarny zespół ds. COVID-19 przy prezesie Polskiej Akademii Nauk. Uważa on, że szkoły będą generować wzrost liczby infekcji SARS-CoV-2. Dlaczego? Po pierwsze: za sprawą wariantu Delta, który łatwo szerzy się w pomieszczeniach zamkniętych i przenosi się bardziej drogą powietrzną niż kropelkową. Po drugie: zarażać mogą nie tylko uczniowie, ale także kadra szkolna, bo ta zaszczepiona jest w 20 proc. Po trzecie: akcję szczepienia uczniów planuje się zintensyfikować dopiero w trzecim tygodniu września, a to znaczy, że jej efekty pojawią się pod koniec listopada.

„Szczególnie na alarm powinniśmy bić tam, gdzie poziom zaszczepienia jest stosunkowo niski. Tam czwarta fala, której głównym czynnikiem infekcyjnym będzie Delta SARS-CoV-2, może mieć szczególnie groźne konsekwencje dla funkcjonowania szkół…”.

Rekomendacje ekspertów PAN są następujące… Należy wietrzyć klasy, a najlepiej byłoby, gdyby okna były otwarte bez przerwy, nawet w chłodne dni – niech uczniowie siedzą w ciepłych okryciach. Maseczki trzeba nosić prawidłowo i wymieniać je „na nowe lub czyste” dwa razy dziennie. Jeśli uczeń ma najlżejsze objawy przeziębienia, to zostaje w domu, a nie idzie do szkoły. „Zalecamy również przekazanie do szkół szybkich, certyfikowanych testów antygenowych. Umożliwi to testowanie uczniów, którzy mają nawet niewielkie objawy lub mieli kontakt z osobami z infekcją”. Reasumując: wietrzenie, maseczki, testowanie (WMT) plus bezpieczny dystans, częste mycie rąk i dezynfekcja. Te zasady powinny być, zdaniem naukowców, wprowadzone w każdej szkole. A mamy ich (dla dzieci, młodzieży i dorosłych – prawie 5 mln uczniów i słuchaczy) 24 376.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze artykuły