Na szczęście dla nas oraz instytucji stojących na straży naszych praw i autentyczności produktów, w łódzkim Bionanoparku otwarto laboratorium autentykacji win. Od teraz Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, Państwowa Inspekcja Handlowa oraz właściciele sklepów, sieci handlowe, importerzy i dystrybutorzy oraz wszyscy konsumenci będą mogli sprawdzać wina pod względem ich autentyczności. W końcu będziemy mogli powiedzieć, że wiemy, co pijemy.
Wino gronowe powstaje wyłącznie z winogron. Czystość wina jest gwarantowana prawem. Oznacza to prawny zakaz dosładzania i dodawania wody na jakimkolwiek etapie produkcji win. Ale są nieuczciwi producenci win, którzy do wina dolewają wodę, dosypują cukier, czyli fałszują wina.
W europejskich krajach o bogatych tradycjach winiarskich, takich jak Francja czy Włochy, badania autentyczności win są normą. W Polsce decydują się na nie nieliczni producenci lub importerzy, którzy chcą potwierdzić jakość swoich produktów. Robią to by sprostać coraz większym wymaganiom konsumentów.
Łódzkie laboratorium właśnie uzyskało międzynarodową akredytację potwierdzającą możliwość weryfikacji składu win zgodnie ze światowymi standardami. Tym samym laboratorium w łódzkim Bionanoparku stało się pierwszym polskim ośrodkiem, który specjalizuje się w wykrywaniu zafałszowań w winach stosując tzw. metody izotopowe.
Jak bada się autentyczność wina? W dość niecodzienny sposób. Wino jest produktem w pełni naturalnego pochodzenia o określonym składzie chemicznym. Zawartość związków chemicznych zależy od wielu czynników, takich jak: odmiana winorośli, klimat, gleba, czy stopień dojrzałości winogron. Wpływają one na skład izotopowy obecnych w winoroślach pierwiastków. Kompozycja tych izotopów stanowi swoiste „linie papilarne” - niepowtarzalny zapis charakterystyczny dla danego wina.
Badając skład izotopowy próbki wina w jądrowym rezonansie magnetycznym i spektroskopie masowym, można określić, czy cukier i woda zawarte w winie pochodzą z winogron, czy zostały dodane. Najnowsza światowa technologia pozwala wykryć nawet niewielkie zaburzenie harmonii stałego składu atomów w winie. Upraszczając, w ten zaawansowany technologicznie sposób bada się ilość wina w winie.
Dzięki przełożeniu nauki na praktykę, od teraz każdy polski konsument może poczuć się chroniony przed fałszerzami wina.
Nowa placówka badawcza zajmująca się badaniem fałszowania wina powstała z inspiracji Polskiej Rady Winiarskiej oraz we współpracy z naukowcami Politechniki Łódzkiej.