Masz problem ze zdrowiem. Dzwonisz pod numer: 800 137 200. „Od teraz w nocy, w weekendy i święta, czyli poza godzinami pracy Podstawowej Opieki Zdrowotnej, otrzymasz profesjonalną pomoc medyczną przez telefon” – zapewnia resort zdrowia. Trochę bardziej skomplikowane jest łącznie z platformą języka migowego. W tym przypadku zainteresowana osoba, by uzyskać podłączanie wideo z lekarzem lub pielęgniarkom musi wypełnić formularz dostępny na stronie Domowej Opieki Medycznej. Trzeba zaptaszkować pole TAK przy opcji „Konsultacja w języku migowym”. Zamawiający otrzyma SMS-em i na podany adres mailowy link do wideorozmowy. Jako, że w Polsce jest ok. pół miliona głuchoniemych, to za to ułatwienie życia takim osobom Ministerstwo Zdrowia należy się pochwała. TPK też jest rozwiązaniem jak najbardziej na miejscu, bo z grubsza rzecz biorąc jest teleodpowiednikiem wizyty w placówce nocnej i świątecznej pomocy zdrowotnej. I jako taka wpisuje się w system teleporadnictwa medycznego.
Choć w tzw. życiu codziennym rzadko słyszy się dobre opinie o teleporadach, szczególnie tych w prostszej formie technicznej – przez telefon, to w sondażach nie do końca potwierdza się tzw. wieść gminna. Centrum Badawczo-Rozwojowe BioStat w styczniu przepytało, z zachowaniem profesjonalnej metodyki, 1000 respondentów, o ich opinii o teleporadach. Owszem, okazało się, że 89 proc. uczestników sondażu po diagnozę stanu zdrowia zgłosi się najpierw bezpośrednio do lekarza, ale 36,5 proc. respondentów chce korzystać z e-wizyty u lekarza internisty. Trzy czwarte Polaków woli przedłużyć receptę podczas e-wizyty niż fatygować się osobiście, klasycznie, do lekarza. Teleporada to dobre rozwiązanie dla chcących otrzymać zwolnienie lekarski (dla 58,5 proc.), ale najmniej akceptowane (przez 11,3 proc.)pacjentów, którzy chcieliby od lekarza uzyskać diagnozę. Jedno z drugim jest nieco sprzeczne, bo jak lekarz ma stwierdzić, że pacjentowi przysługuje L4, skoro nie przeprowadza badania fizykalnego tylko wywiad telefoniczny?
„Za obowiązkową e-wizytą przed spotkaniem bezpośrednim opowiada się już co piąty Polak, choć 27,4% sprzeciwia się temu zdecydowanie. Wyłącznie e-wizyty, zamiast bezpośrednich spotkań z lekarzem preferuje natomiast obecnie 19,2% Polaków, zaś w sumie 57% woli wizyty u lekarza w gabinecie. Zapytani o to, jak postrzegają rolę e-wizyty, respondenci najczęściej zgadzali się z twierdzeniem, że e-wizyta sprawdzi się tylko w przypadku wybranych specjalistów. W sumie 55,2% opinię taką wyraziło zapytanych o to Polaków. Polacy są dosyć ostrożni, jeśli chodzi o korzystanie z telemedycyny. Obecnie w sumie 23,1% ankietowanych przyznaje, że e-wizyta może za pierwszym razem zastąpić spotkanie bezpośrednie z lekarzem. W sumie 54,1% pytanych uważa natomiast przeciwnie – że e-wizyta nie zastąpi na razie bezpośredniego spotkania z lekarzem” – podał w komunikacie BioStat. Reasumując: teleporady są dobre, ale nie w każdym przypadku.