Na alarm, zresztą nie po raz pierwszy biją onkolodzy, w tym i członkowie Polskiej Grupy Raka (PGR). To stowarzyszenie założyli specjaliści zajmujący się leczeniem raka płuca. – W Instytucie Gruźlicy i Chorób Płuc wykonano o 1,6 tys. operacji mniej niż w tym samym okresie w roku ubiegłym, co się przekłada negatywnie na statystykę wczesnej wykrywalności. Wykonano także o 1,8 tys. mniej badań bronchoskopowych. W niektórych ośrodkach wydano nawet o 80 proc. mniej kart kart diagnostyki i leczenia onkologicznego, DILO – alarmował podczas debaty (10 grudnia) „Rak płuca: oczekiwania vs. rzeczywistość – podsumowanie roku 2020” prof. Tadeusz Orłowski, kierownik Kliniki Chirurgii, Instytutu Gruźlicy i Chorób Płuc w Warszawie.
Tym razem do ministra zdrowia „o podjęcie stanowczych i skutecznych działań w celu poprawy wykrywalności i leczenia, a tym samym, rokowania oraz wskaźników przeżyć 5-letnich polskich chorych” zwrócili się pacjenci i Fundacja To się Leczy. Przedstawili, w konsultacji ze specjalistami, 9 punktów działań skierowanych m.in. na: • ograniczenie nierówności w dostępie do programów lekowych pomiędzy województwami, określenie jasnych zasad finansowania terapii refundowanych przez NFZ, • wprowadzenie modelu kompleksowej i koordynowanej opieki nad chorymi z rakiem płuca w Polsce, • poprawę dostępu do diagnostyki patomorfologicznej i genetycznej, • przywrócenie dotacji na sprzęt diagnostyczny i leczenie operacyjne w ramach Narodowego Programu Zwalczania Chorób Nowotworowych
14,4 proc. Tyle wynosi wskaźnik 5-letniej przeżywalności u chorych na raka płuc. Odsetek przeżyć jest to procentowa liczba osób z danym typem i stopniem zaawansowania nowotworu, które przeżywają określony czas od postawienia diagnozy. W Europie ten średni 5-letni wskaźnik wynosi 17,2 proc. Najwyższy jest w Japonii. Tam co najmniej 5 lat po postawieniu diagnozy przeżywa ponad 30 proc. chorych. W Polsce na leczenie chorób nowotworowych wydawało się (przed pandemią) 1,2 mld zł. Dla porównania: co najmniej 5 mld będą kosztowały szczepionki antycovidowe. Dotychczas na walkę z epidemią wydano znacznie więcej na leczenie raka globalnie. Z tej ogólnej puli wydatków na leczenie raka płuc przeznaczono 159 mln zł.
„Dla porównania budżet NFZ przeznaczony na leczenie raka piersi, to ponad 400 mln PLN rocznie. Dodatkowo, niepokojący jest fakt, że zaledwie 10% pacjentów każdego roku z rakiem płuca, jest leczonych w ramach programu lekowego” – przypominają ministrowi pacjenci. Przypominają również, o czym minister zdrowia najpewniej wie, że w czasie epidemii SARS-CoV-2/COVID-19 chorzy onkologiczni mają albo utrudniony, albo opóźniony dostęp do diagnostyki i terapii. To oznacza, że są osoby, które już są chore, ale jeszcze o tym nie wiedzą. A im później tę wiedzę posiądą, tym mniejsza będzie skuteczność leczenia. „Brakuje czujności onkologicznej, a większość zasobów kadrowych i infrastrukturalnych została przeznaczona na walkę z koronawirusem i zamianę szpitalnych oddziałów pulmonologicznych, w oddziały covidove”. Rok 2020 miał być szczególnie dedykowany walce z nowotworem płuca. Miał być...