Pocieszające w komunikacie jest to, że choć naukowcy stwierdzają, iż „Najbardziej prawdopodobny scenariusz zakłada pojawianie się kolejnych fal zachorowań i zgonów. Wobec zwiększonej zaraźliwości wariantu Delta liczba zakażeń może być jesienią 2021 r. równie wysoka jak przed rokiem, jednak dzięki szczepieniom część z nich przebiegać będzie łagodniej i rzadziej będą kończyć się śmiercią”. Zespół przyznaje, że skuteczność/ochrona szczepionek przeciwcovidowych nie jest stała. „Już po kilku miesiącach można zauważyć obniżanie się poziomu przeciwciał we krwi i coraz częstsze zakażenia. Chociaż u osób młodszych ochrona przed ciężką chorobą i śmiercią utrzymuje się na bardzo dobrym poziomie, u osób starszych maleje i częściej zaczynają pojawiać się przypadki ciężkich zachorowań”.
Właśnie z tej ostatniej przyczyny naukowcy uważają, że seniorzy powinni przyjmować trzecią dawkę szczepionki. Powołują się na doświadczenia Izraela, gdzie u osób zaszczepionych boosterem (3. dawką) ryzyko ciężkiego przebiegu choroby i hospitalizacji było niemal 20-krotnie niższe w porównaniu do pacjentów, którzy otrzymali jedynie dwie dawki szczepionki przed ponad 6 miesiącami.
Jaką epidemiczną przyszłość prognozuje ekspercki zespół? Zacytujmy: „Najbardziej prawdopodobny scenariusz zakłada pojawianie się kolejnych fal zachorowań i zgonów. Wobec zwiększonej zaraźliwości wariantu Delta liczba zakażeń może być jesienią 2021 r. równie wysoka jak przed rokiem, jednak dzięki szczepieniom część z nich przebiegać będzie łagodniej i rzadziej będą kończyć się śmiercią. Powinno to przełożyć się na mniejsze obciążenie systemu ochrony zdrowia. Jednak ponieważ grupy najwyższego ryzyka są słabo zaszczepione, trudno oczekiwać, że nadchodząca zima będzie spokojna. Z tego względu warto zachęcać swoich najbliższych, znajomych czy podopiecznych z grupy ryzyka do przyjęcia dodatkowej, trzeciej dawki. Kolejne (coraz łagodniejsze) fale zachorowań zapewne będą pojawiać się do czasu, aż niemal wszystkie osoby rezygnujące ze szczepień uzyskają odporność pochorobową”.
W związku z tym, że wirus mutuje (choć z początkiem epidemii wirusolodzy hipotetycznie zakładali taki przebieg epidemii) szef niemieckiej firmy BioNtech (współtwórcy najpopularniejszej szczepionki przeciwcovidowej wyprodukowanej przez amerykański koncern Pfizer) 4 października podał w świat mało optymistyczne prognozy na najbliższą przyszłość. Ugur Sahin w wywiadzie dla „Financial Times” stwierdził, że „Jeszcze w tym roku nowa szczepionka nie jest potrzebna. Ale do połowy przyszłego roku sytuacja może być zupełnie inna”. W jego opinii „wirus tak naprawdę dopiero zaczyna ewoluować”. Do 8 października w świecie odnotowano (wg worldmeters.info) 237 771 320 przypadków zakażenia SARS-CoV-2. W związku z chorobą COVID-19 wywoływaną przez tego wirusa zmarło 4 852 690 osób. Mamy jeszcze jedno pytanie...