Jeszcze przed wojną ukraińska służba zdrowia funkcjonowała ta, że gdyby Polak miał przez kilka miesięcy poznawać osobiście jej plusy i minusy, to tęskniłby za powrotem w objęcia naszego systemu. Ukraińskie lecznictwo poważniej osłabiła epidemia SARS-CoV-2/COVID-19. Do maja 2021 r. z Ukrainy wyjechało ok. 66 tys. lekarzy - podało Centrum Razmukowa. Z pracy zrezygnowało, z uwagi na osiągnięcie wieku emerytalnego, także 6 tys. lekarzy-specjalistów i 34 tys. pielęgniarek. Przed rosyjską agresją obraz ukraińskiej ochrony zdrowia wyglądał tak: 147,4 tys. lekarzy i 1186 szpitali. Do tego należy dodać 11278 punktów pierwszej pomocy i położnictwa. Najwięcej lekarzy pracowało w obwodach kijowskim (14,6 tys.), lwowskim (11,9 tys.) i dniepropietrowskim (11,5 tys.), a najmniej – w obwodzie ługańskim (1,9 tys.).System wspomaga(ło) 273,5 tys. ratowników medycznych: najwięcej w obwodach dniepropietrowskim i lwowskim (po 20 tys.), kijowskim (18,2 tys.) i charkowskim (16,3 tys.), a najmniej – w obwodzie ługańskim (4,5 tys.).
W opinii prof. dr. hab. n. med. Dariusza A. Kosiora, prezesa Fundacji przy Centralnym Szpitalu Klinicznym MSWiA, system opieki medycznej na Ukrainie uległ załamaniu. Brakuje m.in. środków opatrunkowych dezynfekujących, narzędzi chirurgicznych, środków ortopedycznych oraz leków ratujących życie, przeciwbólowych znieczulających. Transporty z pomocą medyczną organizują wyspecjalizowane organizacje charytatywne, Caritas Polska, Polska Misja Medyczna, Polska Misja Humanitarna. – Centralny Szpital Kliniczny MSWiA oraz jego Fundacja od samego początku czynnie włączyły się w pomoc zarówno na terenie Polski, jak na terenie Ukrainy. Bierzemy udział w organizacji systemu opieki zdrowotnej, której zadaniem jest pomoc uchodźcom ofiarom tej wojny... Szpital MSWiA, podkreśla prof. Kasiora, jest w stałym kontakcie ze szpitalami Ministerstwa Spraw Wewnętrznych Ukrainy w Kijowie i we Lwowie. Ranni z Ukrainy do Warszawy, do szpitali MSWiA, docierają specjalnym pociągiem szpitalnym. Jeśli są lżej ranni, leczeni są w szpitalu tymczasowym na Stadionie Narodowym. Jeśli ciężej – trafiają bezpośrednio do klinki MSWiA.
Nie wszystkich pacjentów da się przewieźć poza granice Ukrainy. To na personelu medycznym, który pracuje w szpitalach zagrożonych ostrzałem i bombardowaniem, spoczywa największy ciężar. Każde bombardowanie, to kolejni pacjenci. W pierwszym dniu wiosny, z rana, ukraińska agencja prasowa Ukrinform podała: „Od rana 21 marca oficjalna liczba dzieci będących ofiarami agresji zbrojnej w Rosji nie zmieniła się – 115 zabitych, ponad 148 zostało rannych”. Nie ma wiarygodnych danych o liczbie ofiar wśród cywilów ogółem. Dane ONZ-skie z 19 marca (mniej niż 900 zabitych) wydają się być niedoszacowane. W samym Mriupolu liczbę zabitych szacuje się na ponad 2 tys. Niektóre źródła podają, że ofiar jest kilkakrotnie więcej.