Jednym z najtrudniejszych w leczeniu nowotworów jest rak wątrobowokomórkowy. Rocznie na tę chorobę zapada ponad 1,5 tys. pacjentów, a umiera nawet 2 tys. – Najczęstszą przyczyną tego raka jest marskość wątroby, będąca zazwyczaj konsekwencją wirusowego zapalenia wątroby typu B czy C oraz uszkodzeniami wątroby spowodowanymi nadmiernym spożywaniem alkoholu – wyjaśnia dr hab. n. med. Renata Zaucha, profesor Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego, jego Kliniki Onkologii i Radioterapii. Najskuteczniejszą metodą leczenia z tego nowotworu jest z leczenie operacyjne, m.in. poprzez przeszczep wątroby. Dawców jest jednak mniej niż biorców. Z uwagi, że tylko część terapii podlega refundacji, to siłą rzeczy skuteczność leczenia jest również ograniczona.
– Jestem pacjentką po zabiegu chirurgicznymi wierzę, że moje leczenie na tym się zakończy. Mam bardzo dobre wyniki, normalnie żyję i pracuję – podkreśla Agnieszka Sęk-Izdebska, pacjentka z nowotworem wątroby, z wykształcenia mgr zdrowia publicznego. – Jednak poznałam wiele osób, które zmarły w wyniku tej choroby, nie uzyskawszy żadnej szansy na leczenie, czy choćby przedłużenie życia... Bo leczenie nowotworów, wbrew temu co się wydaje tzw. przeciętnemu obywatelowi, jest drogie, a budżet NFZ, choć z roku na rok jest coraz większy, to wciąż jest za mały, by refundował wszystkie terapie.
Dwa lata temu na zlecenie towarzystwa ubezpieczeniowego Nationale-Nederlanden przepytano grupę reprezentatywną społeczeństwa, o to, ile ich zdaniem trzeba mieć pieniędzy, by leczyć się z raka? Prawie co czwarty z ankietowanych uważał, że w razie zdiagnozowania choroby, potrzebowałby na leczenie 5 tys. zł. Co czwarty, że wystarczyłoby… tysiąc złotych. Dla jasności: wykonanie badania rezonansem magnetycznym lub tomografem komputerowym, kosztuje ok. 500 zł. Teoretycznie większość kosztów związanych z leczeniem powinien pokrywać NFZ. Jak widać, na przykładzie dostępu do terapii leczenia raka wątrobowokomórkowego, różnie z tym bywa. „Łącznie na realizację Narodowej Strategii Onkologicznej przeznaczone zostanie ponad 11 mld złotych. Narodowy Fundusz Zdrowia w tym roku ma przeznaczonych na ten cel 11,2 mld zł, czyli o ponad 3 mld zł więcej niż w 2015 roku” – podał płatnik w lutym 2020 r. Wtedy jeszcze nie było mowy o pandemii COVID-19. Walki z zarazą w budżecie nie planowano. Ile będzie ona kosztowała NFZ i jak to wpłynie na finansowanie, m.in. leczenia z chorób nowotworowych?
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj.