Wrzesień jest Światowym Miesiącem Świadomości Nowotworów Krwi. Warto mieć świadomość o konieczności przeprowadzania, od czasu do czasu, morfologii. Jeśli mowa o chorobach nowotworowych krwi, to najczęściej kojarzy się z białaczkami (leukemią). Jednak – niestety – chorób hematoonkologicznych jest dużo więcej. Odpowiadają one za 7 proc. przypadków zachorowań raka na świecie. Dzielą się na: nowotwory układu krwiotwórczego, do których zaliczamy, m.in.: ostrą białaczkę szpikową (AML) i mielofibrozę oraz nowotwory układu chłonnego, w tym np. przewlekłą białaczkę limfocytową (PBL) czy szpiczaka plazmocytowego. – Choruje na nie w Polsce ponad 150 tys. osób. Niech nas nie zmyli określenie, że nowotwory krwi są chorobami rzadkimi. Choruje na nie ogromna cześć populacji. Nie możemy więc ich ignorować, a Światowy Miesiąc Świadomości Nowotworów Krwi jest bardzo dobrą okazją, aby przypomnieć sobie, co każdy z nas może zrobić, aby zauważyć ich objawy i w porę rozpocząć ich leczenie – wyjaśnia Aleksandra Rudnicka, rzecznik Polskiej Koalicji Pacjentów Onkologicznych (PKPO). Koalicja – jak się sama określa – to „wspólny głos ponad 100 tysięcy pacjentów onkologicznych w Polsce zrzeszonych w 44 organizacjach z terenu całego kraju”.
By leczyć, trzeba wiedzieć na co jest się chorym. W terapii onkologicznej stopień trudności zdiagnozowania nowotworu jest zróżnicowany. W przypadku chorób hematoonkologicznych diagnozowanie jest bodaj najprostsze z możliwych: wystarczy przynajmniej raz do roku zafundować sobie badanie krwi obwodowej. Nawet wówczas, gdy nie obserwujemy u siebie żadnych niepokojących objawów. A z pamięcią o takiej profilaktyce w Polsce jest na bakier. – Nowotwory krwi są u nas wykrywane na podstawie morfologii tylko u 2 proc. pacjentów. Dla porównania w Norwegii jest to aż 40 proc. – dodaje Aleksandra Rudnicka. I co dalej, jeśli jest się chorym? Jakie leczenie? Jakie perspektywy?
Chemioterapia z wypadaniem włosów i jeszcze większymi, dla pacjenta, uciążliwościami? W Europie Zachodniej coraz częściej odchodzi się od klasycznej chemioterapii na rzecz nowoczesnych terapii celowanych, które precyzyjnie eliminują komórki nowotworowe, a przy tym nie osłabiają całego organizmu. Dotyczy to m.in. dla chorych na chłoniaka Hodgkina, pierwotne chłoniaki skórne, przewlekłą białaczkę szpikową, szpiczaka plazmocytowego, ostrej białaczkę limfoblastyczną. Również i najczęstszego rodzaju białaczki (odpowiadającej za 25-30 proc. wszystkich zachorowań na te nowotwory krwi) – PBL – informuje PKOP na okoliczność Światowego Miesiąca Świadomości Nowotworów Krwi.
Co jest przyczyną nowotworów krwi? Do końca nie wiadomo. Onkolodzy wymieniają cztery główne grupy czynników zwiększających prawdopodobieństwo zachorowania. Pierwsza: predyspozycje genetyczne, jeśli ktoś w rodzinie już chorował na raka krwi, to morfologia jest więcej niż konieczna. Druga: niektóre wirusy mogą prowadzić do powstawania mutacji krwiotwórczych. Trzecia: różnorodne czynniki fizyczne, które sprzyjają zwiększeniu tendencji rozrostowej białych ciałek. Czwarta: indywidualne upośledzenie układu immunologicznego. Tak czy inaczej: raz do roku warto zafundować sobie morfologię. Nie tylko dlatego, by wykluczyć chorobę nowotworową…
Polecany artykuł: