– Tylko jeden na dziesięciu dorosłych Polaków kiedykolwiek wykonał test w kierunku HIV. Co się dzieje, że tak bardzo wierzymy, że HIV nas nie dotyczy? – komentuje Magdalena Ankiersztejn-Bartczak z Fundacji Edukacji Społecznej, która od kilkunastu lat uświadamiana i edukuje w materii wielu chorób przenoszonych drogą płciową. – Nie ma aktualnych statystyk, które przedstawiają liczbę wykonanych testów na HIV ani zbiorczą liczbę osób korzystających z punktów, w których można zrobić test. Liczba testów na HIV jest różna w poszczególnych punktach konsultacyjno-diagnostycznych, przy czym część z nich zbiera informacje statystyczne jedynie na temat liczby pozytywnych wyników, a nie liczby wykonywanych testów – informuje agencję Newseria Biznes Martyna Ditbrener, prezesując Fundacji Teraz Wy, realizującej kampanię edukacyjną „Mówię o HIV”. Bo z wiedzą o tym „skąd się bierze” HIV jest słabiutko.
W ramach wspomnianej kampanii przeprowadzono w mediach społecznościowych, czyli wśród ludzi młodych wiekiem, coś w rodzaju quizu o HIV. Przed wszystkim 25 proc. stwierdziło, że problem ich nie dotyczy. Co piąty uznał, że całowanie się z osobą z HIV stwarza duże ryzyko zakażenia, chociaż tak nie jest. Tylko 36 proc. umiało prawidłowo ocenić, że mleko kobiece może być nośnikiem wirusa, podobnie jak krew, sperma, preejakulat, wydzielina z pochwy i szyjki macicy. Wiedza o tym, że testy w kierunku obecności HIV są bezpłatne i anonimowe jest niewielka. Ponad połowa quizowiczów nie miała pojęcia, że gdy doszło do tzw. ryzykownego zachowania, to wyniki testu będą wiarygodne, gdy się go przeprowadzi najwcześniej po 6 tygodniach od niepokojącej sytuacji.
HIV sam w sobie budzi niepokój. W potocznej świadomości ten, kto „ma HIVa”, to już został przez życie skazany na śmierć. Tak to obecnie, na szczęście dla zakażonych, nie jest. Osoby leczone antyretrowirusowo (ARV) mają niewykrywalną wiremię i w związku z tym nie zakażają. Pacjenci z HIV objęci odpowiednim leczeniem na wczesnym etapie mogą żyć tak długo jak reszta społeczeństwa. Gorzej, gdy nie wie się o zakażaniu. Taka osoba stwarza zagrożenie dla innych. Ze statystyk epidemicznych wynikach, że może rocznie zarazić dwie, trzy osoby. Konsekwencją jest przede wszystkim namnażanie się wirusa, rozwój AIDS i spadek odporności. Ok. 50 proc. zakażeń wykrywanych jest w bardzo późnym stadium, często pełnoobjawowego AIDS. Umieralność na AIDS zależy od regionu, w którym żyje chory, dostępności do leczenia i stanu systemu ochrony zdrowia. Najmniej to 10 proc. Najwięcej – nawet 45 proc.