Prof. Gawlik jest kierownikiem Katedry i Kliniki Chorób Wewnętrznych, Alergologii i Immunologii Klinicznej Śląskiego Uniwersytetu Medycznego. Osobiście podał już szczepionkę przeciwcovidową ponad 50 osobom, które wcześniej przeszły przez wstrząs anafilaktyczny lub ciężko chorym na choroby alergiczne, których nie chciano wcześniej nigdzie zaszczepić. Tacy pacjenci wymagają wnikliwej szpitalnej obserwacji i błyskawicznej reakcji, gdyby doszło do zdarzeń niepożądanych. – Przeciwko COVID-19 mogą się szczepić także alergicy oraz osoby po wstrząsie anafilaktycznym, ale tylko wówczas, gdy znany jest czynnik, który wywołał wstrząs np. dany lek, pokarm, użądlenie przez konkretnego owada. Jednak, gdy po pierwszej dawce szczepienia, bez znanych powodów, dojdzie u pacjenta do wstrząs anafilaktyczny, musi zrezygnować z drugiej dawki – wyjaśnia alergolog.
Zwraca uwagę na to, że… – W formularzu wypełnianym przez pacjenta przed podaniem szczepionki przeciwko covidowi jest pytanie, czy w przeszłości przechodził wstrząs anafilaktyczny. Dla części lekarzy pierwszego kontaktu podanie tego faktu do wiadomości przez pacjenta oznacza zakaz szczepienia. Tymczasem taki pacjent powinien być skierowany do specjalisty alergologa, by on zdecydował, co robić.
A gdy dojdzie do anafilaksji (z greki: ana – oznacza „naprzeciwko”, a phyl – „ochrona”), to jakie są jej objawy? Przede wszystkim pojawiają się zmiany skórne. To najmniej groźne dolegliwości. Pojawia się obrzęk naczynioruchowy, szczególnie groźny, gdy usytuowany jest w okolicy krtani lub innych części dróg oddechowych. Dotknięty wstrząsem ma więc problemy z oddychaniem, spada mu ciśnienie, może dojść do utraty przytomności. W krańcowym przypadku wstrząs kończy się zgonem. By ratować życie, trzeba choremu podać adrenalinę. W opinii prof. Gawlika podanie szczepionki przeciwcovidowej nie wywołuje zwiększonego ryzyka wstąpienia anafilaksji. Wstrząs anafilaktyczny na znany czynnik nie jest przeciwwskazaniem do szczepienia przeciwko COVID-19.
Jednak nie powinny się szczepić osoby, które doznały go po pierwszej dawce szczepionki lub są uczulone na jakiś jej składnik. Wobec innych alergików specjaliści zalecają, by zaszczepiona osoba była pod kontrolą nie przez 15 minut, jak to przewiduje standard, ale przez pół godziny. Zalecają też, aby stosować wkłucie dożylne, bo w przypadku pojawienia się problemów, pozwoli to na błyskawiczną reakcję i podanie adrenaliny. Z dotychczasowego doświadczenia wynika, że alergenami mogą w szczepionkach być tzw. substancje pomocnicze np. polisorbat 80, w szczepionce AstraZeneca i polietyloglikol-PEG, w szczepionce Pfizer/BioNTech. Przy okazji szczepień pojawi się inny uboczny, ale pozytywny, efekt. Ludzie zainteresowali się tym, czy czasem nie są alergikami lub przestali bagatelizować to, że nimi już są.
Do 4 sierpnia w Polsce pełni zaszczepiono (czyli dwiema dawkami preparatów od firm Pfizer/BioNTech, Moderna i AstraZeneca oraz jednodawkową szczepionką Johnson & Johnson) 17 538 257 osób.