Na wstępie należy zaznaczyć, że rzeczywistych danych dotyczących aborcji w Polsce nie znajdziemy. Niestety, podziemie aborcyjnie ma się dobrze, tysiące zabiegów wykonywanych jest poza prawem. Przerywanie ciąży w ten sposób wiąże się z gigantycznym niebezpieczeństwem dla zdrowia kobiety i często wykonywane się w niesterylnych pomieszczeniach. Za sale zabiegowe robią zwykłe pokoje. Dodatkowo, w Polsce kwietnie turystyka aborcyjna, a lekarze z przygranicznych miejscowości między innymi w Niemczech i Czechach wskazują, że rocznie obsługują setki kobiet z Polski. Oficjalne dane dotyczące aborcji w naszym kraju obejmują jedynie przypadki przerwania ciąży jakie zakłada nasze prawo. Są to:
- ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety ciężarnej (bez względu na wiek płodu),
- badania wykazują duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego uszkodzenia płodu albo choroby zagrażającej jego życiu (do chwili osiągnięcia przez płód zdolności do samodzielnego życia poza organizmem ciężarnej) - to właśnie ten przepis podważył wyrok Trybunału Konstytucyjnego,
- zachodzi uzasadnione podejrzenie, że ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego (gwałtu).
Zobacz także: Kobiety coraz częściej chcą tak rodzić. Czym jest błękitny poród?
Według oficjalnych statystyk Ministerstwa Zdrowia o legalnej aborcji w 2019 roku w Polsce dokonano 1110 zabiegów przerwania ciąży. W zdecydowanej większości były to przypadki wynikające z upośledzenie lub choroby płodu.
Sprawdź również: Niektórzy WIESZCZĄ, że nadchodzi pandemia GROŹNIEJSZA od SARS-CoV-2