Praw jest czternaście i określono je po to, by zagwarantować „wysoki poziom ochrony ludzkiego zdrowia” (art. 35 Karty Praw Podstawowych Unii Europejskiej), co już samo w sobie może być dla wielu wątpliwym zapewnieniem. Nie ma jednak takich, którzy wszystkim, by dogodzili. Zobaczmy więc do czego pacjent ma prawo, a przynajmniej ma je zapisane w Europejskiej Karcie Praw Pacjenta (EKPP). Masz prawo do profilaktyki (1), czyli do należytej opieki w celu zapobiegania chorobom. Sformułowanie obszerne jak kosmos. Skończone, ale nieograniczone. 64 proc. Polaków nie poddaje się regularnym badaniom. I tyle w temacie.
Prawo dostępu do opieki medycznej (2).Organizatorzy ochrony zdrowia muszą zagwarantować równy dostęp każdemu bez jakiejkolwiek dyskryminacji, w tym także miejsca zamieszkania. Tylko przyklasnąć. Gorzej, że w realu jest inaczej. W 2021 r. Rzecznik Praw Pacjenta podał, że w 132 gminach wiejskich nie było ani jednego lekarza POZ.
Trzecie prawo: do informacji. Pacjent ma mieć zapewniony dostęp do wszelkich informacji dotyczących jego stanu zdrowia. To wszyscy wiedzą. Mniej wie, że lekarz powinien przekazać pacjentowi informacje o rozpoznaniu, proponowanych i możliwych metodach diagnostycznych i leczniczych oraz dających się przewidzieć następstwach ich zastosowania lub zaniechania, a także o wynikach leczenia i rokowaniu. Powinien, ale... Lekarz w Polsce poświęca pacjentowi 10 minut (w tym część zajmuje wypisywanie dokumentacji medycznej).
Następne: prawo do wyrażenia zgody (4). Każda osoba ma prawo dostępu do wszelkich informacji, które mogłyby jej umożliwić aktywne uczestniczenie w decyzjach dotyczących jej zdrowia. Pół-fikcja. Od podejmowania takich decyzji jest lekarz. Pacjent może na nią przystać lub nie. Tłumaczenie laikowi przez specjalistę medycznych złożoności… wydłuży czas wizyty u lekarza, wydłuży kolejki, bo wiadomo: lekarzy u nas brakuje. Piąte prawo: do wolnego wyboru; procedury leczenia oraz świadczeniodawców na podstawie rzetelnej informacji. Fikcja. Laik weryfikujący specjalistę?
Prawo do prywatności i poufności (6). To oczywiste, że dane medyczne, to dane wrażliwe. Prawo przestrzegane, zdarzają się nieliczne przypadki jego łamania, co zagrożone jest karą więzienia do lat 3. Z poszanowanie prywatności, intymności to już różnie bywa, o czym łatwo się przekonać w wielu szpitalach. Siódme prawo: o poszanowaniu czasu pacjenta. To już twórcy Karty odlecieli w chmury. Każda osoba ma prawo do uzyskania niezbędnego leczenia w krótkim, wcześniej określonym, czasie. Na wizytę u okulisty czeka się średnio ok. 9 miesięcy. Prawo te przestrzegane jest w leczeniu komercyjnym. Tam czas oczekiwania jest w cenie i skraca się do maksimum kilku dni. Prawo o przestrzeganiu norm jakościowych (8). Każdy pacjent ma prawo do korzystania ze świadczeń zdrowotnych wysokiej jakości itd. itd. Wszystkim, również lekarzom, to się marzy.
Dziewiąte prawo: do bezpieczeństwa. Przy najlepszych chęciach nie da się w medycynie zagwarantować, że to czy inne działanie na 100 proc. zakończy się bez jakiś skutko niepożądanych. Równie dobrze w konstytucji może widnieć zapis, że każdy obywatel ma prawo do szczęścia. A jak go nie osiągnie, to prawo jest złamane? Kolejne szczytne prawo z realizacją którego nawet w najbogatszych państwach może być kłopot: prawo do innowacji (10). I to niezależnie od względów ekonomicznych czy finansowych. W jedenastym prawie ustrzeżono się mariażu prawa z marzeniami. Prawo do unikania niepotrzebnego cierpienia i bólu. Ma je każda osoba, ale „w takim stopniu,w jakim jest to możliwe”. Ten warunek istnieje także w dwunastym prawie: do leczenia dostosowanego do potrzeb.
Trzynaste prawo, do którego najczęściej odwołują się pacjenci: prawo do zażaleń. Z nim powiązane jest czternaste prawo: do rekompensaty. Każda osoba ma prawo do otrzymania odpowiedniego odszkodowania w rozsądnie krótkim czasie, jeśli doznała krzywdy fizycznej, moralnej lub psychicznej, spowodowanej źle prowadzonym leczeniem. Można mieć zastrzeżenia co do interpretacji przez wykonujących to prawo w kwestii „odpowiedniego odszkodowania w rozsądnie krótkim czasie”. W Polsce najwyższe odszkodowania za błędy medyczne oscylują wokół paru milionów złotych. To sumy zasądzone po latach procesowania się, co raczej nie ma wiele wspólnego z postępowaniem prowadzonym „w rozsądnie krótkim czasie”.