„Porad udzielają lekarze POZ (podstawowej opieki zdrowotnej – przpyp. se.pl), czyli nasi lekarze rodzinni, pielęgniarki POZ, położne POZ, ale również lekarze specjaliści. Dotyczy to wszystkich zakresów opieki specjalistycznej, jak na przykład neurologii, diabetologii, kardiologii lub psychiatrii” – wyjaśniała (9 kwietnia)na antenie Programu I Polskiego Radia Sylwia Wądrzyk, rzeczniczka NFZ. Z teleporad mogą korzystać także ci pacjenci, którzy pozostają już pod stałą opieką specjalistów i wymagają okresowej kontroli. Epidemia skłoniła Fundusz w połowie marca (było wtedy ok. 50 osób chorych na COVID-19) to wprowadzenia zarządzenia, na mocy finansowane jest „udzielanie porad lekarskich w warunkach ambulatoryjnych na odległość przy użyciu systemów teleinformatycznych lub systemów łączności”. Dla pocieszenia: w USA przed epidemią 82 proc. pacjentów nie korzystało z jakiejkolwiek formy TELEMEDYCYNY.
Czy tele-porady skracają ścieżkę dostępu do specjalisty? Jeśli chodzi o poradę, to tak. Jeśli idzie skrócenie oczekiwania np. na badania diagnostyczne, to niekoniecznie. Co prawda teleradiologia w Polsce ma się nieźle, ale nie da się wykonać „na odległość” pacjentowi badania przy użyciu aparatu RTG lub tomografu komputerowego, a jedynie opisać ich wyniki. Jak skorzystać z teleporady lekarskiej? Przypominamy. Po pierwsze uzbroić się w cierpliwość. Potem należy zadzwonić do swojego rodzinnego lekarza. On może wystawić e-receptę, a także e-zwolnienie L4, udzielić rad, które mogą być przekazane bez konieczności kontaktu bezpośredniego z pacjentem. Może też, jeśli będzie taka potrzeba, zdecydować o konieczności stawienia się pacjenta osobiście w przychodni. Jeśli z różnych przyczyn nie można skontaktować się z POZ, to „teleporadni” należy szukać w wykazie NFZ. Nie wiadomo, ile lekarze już udzielili teleporad w czasie panującej epidemii. Nie czas teraz na liczenie. Trzeba podkreślić, że teleporady, będące dziś nowością w publicznym systemie ochrony zdrowia, są od wielu lat obecne w prywatnych centrach medycznych. Z korzyścią dla nich, lekarzy i ich pacjentów.