Zielona herbata powstaje z liści herbaty chińskiej (Camellia sinensis), które – w przeciwieństwie do czarnej – praktycznie nie są poddawane fermentacji. W zielonej herbacie (napar z niej też najczęściej ma taki kolor) jest ok. 4 tys. związków bioaktywnych. Spośród nich to 3-galusan epigalokatechiny (EGCG) jest najbardziej aktywny biologicznie i występujący w największej ilości. Jest w działaniu 100 razy silniejszym od witaminy C i 25 razy od witaminy E. Porcja zaparzonej zielonej herbaty zawiera prawie dwa razy więcej teiny (odpowiednik kofeiny w kawie) od podobnej z czarnej herbaty.
American Heart Association (Amerykańskie Towarzystwo Kardiologiczne) opublikowało wyniki kolejnych badań potwierdzających pozytywny wpływ zielonej herbaty na profilaktykę chorób serca. Wykazano, że japońscy poudarowcy, którzy pili co najmniej siedem filiżanek zielonej herbaty dziennie, zmniejszyli ryzyko śmierci z jakiejkolwiek przyczyny o 62 proc. w porównaniu z osobami nie pijącymi herbaty. Wcześniejsze badania nad zdrowotnymi właściwościami zielonej herbaty, prowadzone wśród ogólnej populacji w Japonii, wykazały, że ryzyko śmierci z powodu chorób serca zmniejsza się, gdy pije się dziennie od 3 do 5 filiżanek zielonej herbaty. Podobnie badania wykonane w innych częściach świata wykazały, że również umiarkowane spożycie kawy może zmniejszyć ryzyko zgonu z powodu chorób serca i innych przyczyn. Badania związkiem między zieloną herbatą a zmniejszonym ryzykiem wystąpienia zawału lub udaru przeprowadzono w Japonii. Obejmowało ponad 46 tys. dorosłych Japończyków w wieku od 40 do 79 lat, których obserwowano przez prawie 20 lat (w tym 478 osób, które przeżyły udar i 1214 osób, które przeżyły zawal serca).
Komentujący te badania, kardiolog i dyrektor w National Jewish Health, szpitalu klinicznym w Denver (USA) dr Andrew Freeman stwierdził, że zieloną herbatą i kawą, oczywiście pitymi z umiarem, powinno się zastąpić słodkie napoje – pod warunkiem, że nie dodawałoby się do nich cukru lub śmietanki. American Heart Association zastrzega, że nie ma pewności, czy wyniki uzyskane w Japonii znalazłyby potwierdzenie w Europie czy USA. Chodzi o to, że dieta azjatycka, szczególnie japońska znacząco różni się od europejskiej. Gdy się codziennie objada hamburgerami, to wypicie nawet kilku kubków zielonej herbaty nie zniweluje niezdrowych skutków takiej fastfoodowej diety – przypomina dr Freeman.
Nie ulega jednak wątpliwości, że Japończycy (tam pije się najwięcej w świecie zielonej herbaty) cieszą się stosunkowo dobrym zdrowiem i długowiecznością. W Japonii żyje ponad 80 tys. stulatków (w tym ok. 70 tys. to kobiety). Najwięcej jest ich na Okinawie. Tam najbardziej popularnym napojem, spożywanym przy każdej okazji, jest sanpin. To zielona herbata z kwiatami jaśminu!