Jego realizatorami są Ministerstwo Zdrowia i Krajową Izbę Fizjoterapeutów, której to eksperci opracowali ćwiczenia dla „urzędników”. Osoby takie, mające ograniczoną aktywność fizyczną, są bardziej narażone na wystąpienie powikłań, spowodowanych „siedzącym trybem życia”. Aż jedna trzecia przypadków bólu kręgosłupa związana jest z wykonywaną pracą zawodową, za biurkiem. Taka praca, a ściślej: związane z nią długotrwałe przebywanie w pozycji siedzącej skutkuje bolesnymi przeciążeniami mięśni i stawów. Im dłużej siedzi się, np. przy komputerze, tym bardziej zwiększa ryzyko chorób serca, zawału, udaru mózgu, otyłości i cukrzycy. I tym przykrym schorzeniom ma zapobiegać program „Aktywna przerwa w pracy”. „Przygotowane w jego ramach ćwiczenia są łatwe i nie wymagają specjalistycznego sprzętu czy stroju. Niektóre z nich można wykonać nie wstając nawet od biurka” - podkreśla resort zdrowia. Na razie na stronie fizjoterapeutów udostępnione są dwa 60-sekundowe filmy instruujące, jak ćwiczyć. Kolejne instrukcje już wkrótce.
W jednym z angielskich uniwersytetów badano siedzące osoby za pomocą przezczaszkowego USG Dopplera. Dane wykazały, że długotrwałe siedzenie pogarsza dopływ krwi do mózgu. Ale – UWAGA - dwuminutowe przerwy na ruch przywracały standardowy przepływ krwi do mózgu. Warto co godzinę robić sobie parominutową przerwę od pracy wykonywanej na siedząco. Akurat wystarczy, by poćwiczyć w ramach „Aktywnej przerwy w pracy”. Światowa Organizacja Zdrowia uznała siedzący tryb życia za czwartą, wiodącą przyczynę śmiertelności na świecie. Alarmuje: godzina siedzenia skraca życie o 21 minut. To więcej niż jeden wypalony papieros. Kto siedzi godzinami i pali, ten żyć będzie jeszcze krócej.
Badanie MultiSport Index wykazało, że blisko połowa Polaków spędza w pozycji siedzącej ponad 5 godzin każdego dnia. 16 proc. mieszkańców Polski siedzi w pracy/po pracy powyżej 9 godzin na dobę. W 2019 r. Ministerstwa Sportu i Turystyki stwierdziło, powołując się na badania naukowe, że gdyby co druga osoba nieaktywna fizycznie zaczęła ćwiczyć, liczba zwolnień chorobowych w ciągu roku spadłaby o 6 proc. Może „Aktywna przerwa w pracy” stanie się popularna i zachęci Polaków do ruchu również po pracy. Bo jak na razie statystycznie spaceruje codziennie przez... kilkanaście minut!