Polecany artykuł:
Stelmet zaczął mecz zbyt niemrawo. Zespół trenera Igora Jovovicia słabo bronił i nie wykorzystywał szans w ataku. W Astanie bardzo dobrze radzili sobie Amerykanie: JJ O'Brien i Geoffrey Grosselle. W drugiej połowie grę zespołu mądrze prowadził Anthony Clemmons. To wystarczyło, by w pełni kontrolować przebieg spotkania.
W Stelmecie najjaśniejszym punktem był Łukasz Koszarek. Kapitan Stelmetu tradycyjnie pojawił się z ławki rezerwowych, ale bardzo szybko znalazł świetny rytm w ataku. Koszarek trafił 4 razy z dystansu i wspólnie z Borisem Savoviciem był najlepszym strzelcem zespołu. Słabiej zagrali inni, w szczególności Markel Starks i Michał Sokołowski. Były gacz Rosy zdobył 11 punktów, ale większość w momencie, gdy mecz był już rozstrzygnięty.
Teraz przed Stelmetem mecz w Energa Basket Lidze z TBV Startem Lublin, a w sobotę kolejna rywalizacja w VTB. Rywalem zielonogórzan będzie Nizhny Novgorod, w którym występuje były gracz Stelmetu Vladimir Dragicevic.