Brutalny atak nastolatki w Zielonej Górze. Winna czy ofiara? Kinga chodziła do drugiej klasy w V liceum ogólnokształcącym w Zielonej Górze. Znakomita uczennica i spokojna nastolatka. - Ona była taka niepozorna. Nie rzucała się w oczy. Taka szara myszka - mówi jedna z uczennic liceum w Zielonej Górze.
Ta szara myszka w poniedziałek wieczorem (28 września) zamieściła w sieci wiadomość, że jutro poleje się krew. We wtorek rano jej koledzy pokazali ten wpis dyrektorce. Kinga została poproszona o wyjaśnienie tego. Jednak działanie było spóźnione. Dziewczynka na lekcje przyniosła dwa noże. Z nimi rzuciła się na inne uczennice.
Czy ktoś w szkole dokuczał dziewczynie? Głosy są rożne. Niektórzy z uczniów zwracają uwagę, że nastolatka nie była traktowana dobrze. Mówiąc wprost - niejeden ze szkolnej czeladki natrząsał się ze spokojnej okularnicy. Kinga prowadziła na popularnym serwisie internetowym własny kanał. To na tym skupił się hejt szkolnej i nie tylko społeczności.
- Ta Kinga była wyśmiewana. Bo ona miała taki kanał w Internecie, gdzie zamieszczała filmiki i się z niej śmiali - mówi jeden z uczniów w rozmowie z "Super Expressem".
Czytaj także: Nastolatka z Zielonej Góry skrywała w sobie żal i wrogość? To dlatego pocięła koleżanki
Czy za te szyderstwa zapłaciły ranami trzy uczennice? Niewykluczone. - Słyszałem, że to nie były przypadkowe ofiary. Kinga wcześniej zrobiła im zdjęcie. Zdjęcia użyła w jednej ze swych wiadomości - przekonuje inny nastolatek.
To może sugerować, że okaleczone dziewczynki mogły być przez napastniczkę rozmyślnie wybrane. I przykładnie ukarane. Na szczęście ich obrażenia nie są ciężkie.