Trwa żałoba po śmierci Kuby (17 l.), Wojtka (19 l.), Dominika (19 l.) oraz Weroniki i Kornelii (po 18 l.). Cała piątka zginęła po tym, jak prowadzone przez jedną z dziewcząt audi na ostrym zakręcie wyleciało z drogi.
Polecany artykuł:
Po przeprowadzonej sekcji zwłok rmf24 podało wnioski prokuratora Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze Zbigniewa Fąfera. Wszystko wskazuje na to, że wszystkie ofiary na skutek uderzenia pojazdu z dużą siłą o taflę wody mogły wcześniej utracić przytomność. Taki scenariusz tłumaczyły fakt, że młodzi nie próbowali wydostać się z tonącego pojazdu.
Podczas sekcji zostały pobrane próbki do dalszych badań, mają one ustalić m.in., czy młodzi ludzie mogli być pod wpływem alkoholu lub środków odurzających.
Prowadziła jedna z 18-latek, która od niedawna miała prawo jazdy. Ona i siedząca obok pasażerka miały zapięte pasy. Siedzący z tyłu trzej mężczyźni nie mieli zapiętych pasów w chwili wyłowienia pojazdu, choć nie wiadomo, czy byli w nie zapięci podczas jazdy.
Padły mocne słowa i oskarżenia
W związku z tym wypadkiem padło już parę mocnych słów (Rodziny ofiar koszmarnego wypadku pod Ciborzem (woj. lubuskie) oskarżają urzędników starostwa o śmierć bliskich), nic więc dziwnego, że w toku tego śledztwa prokuratura równie szczególną uwagę co do ew. przewinień nastolatków, zwróci na to, czy droga w miejscu tragedii była właściwie oznaczona i czy wpływ na skutki wypadku miało to, że administrator drogi nie zamontował ponownie barier, zniszczonych w wypadku drogowym w październiku.
Przypominamy, że śledztwo mające wyjaśnić przyczynę i okoliczności tej tragedii prowadzi Prokuratura Rejonowa w Świebodzinie.