Policja z Zielonej Góry szukała 10-letniego chłopca
Zielonogórscy policjanci przez kilka godzin szukali 10-latka, który według relacji zgłaszających rodziców, uciekł z domu po kłótni z nimi. Zarówno policjanci kryminalni jak i mundurowi natychmiast rozpoczęli poszukiwania dziecka, ustalając rejon gdzie może przebywać. Do działań zaangażowanych zostało kilkudziesięciu policjantów, a ponadto wykorzystano także środki techniczne, które są bardzo pomocne, a czasami wręcz niezbędne przy poszukiwaniu osób. W czasie poszukiwań dziecka, dyżurny komendy miejskiej policji w Zielonej Górze odebrał kolejny telefon, który spowodował, że do dalszych działań trzeba było zmobilizować dodatkowych policjantów, będących już po służbie – zarządzono alarm dla funkcjonariuszy wydziału kryminalnego i komisariatu I. Okazało się, że około godziny 16, na numer alarmowy 112 zadzwonił mężczyzna ze Świebodzina, który poinformował, że niepokoi się o przebywającego aktualnie w Zielonej Górze kolegę, który może próbować odebrać sobie życie. Jak wynikało z relacji zgłaszającego, jego 35-letni kolega zadzwonił i powiedział, że chce ze sobą skończyć, a następnie się rozłączył.
Zobacz także: Kożuchów. ZABRALI dzieciom laptopy do zdalnej nauki. Wierzyć się nie chce, co z nimi zrobili
W tym przypadku policjanci bardzo szybko ustalili rejon poszukiwań, podzielili go na sektory i rozpoczęli działania. Do poszukiwań zaangażowani byli policjanci wszystkich pionów, był także przewodnik z psem służbowym, a także wykorzystano dostępne środki techniczne. Po pewnym czasie kryminalni skontaktowali się nawet z poszukiwanym, ale ten nie chciał współpracować. Na dowód tego, że nie żartuje, przesłał policjantom zdjęcie zabranego ze sobą sznura. To upewniło funkcjonariuszy, że mają niewiele czasu. Jednocześnie w innym miejscu Zielonej Góry trwały bardzo intensywne poszukiwania 10-latka. Dzięki sprawnej koordynacji działań i ogromnemu zaangażowaniu policjantów, po kilku godzinach od zgłoszeń obaj poszukiwani zostali odnalezieni. 10-latka policjanci namierzyli ok. godziny 19 w rejonie ulicy Foluszowej, gdzie błąkał się bez celu, natomiast 35-latka odnaleźli w lesie na terenie Zielonej Góry. Okazało się, że mężczyzna jest nietrzeźwy. Miał ponad 1,6 promila alkoholu w organizmie – trafił do izby wytrzeźwień.