Dla zielonogórzan, którzy wybierają się tą trasą nad morze to świetna wiadomość, bo skróci się czas podróży i poprawi jej komfort. Inwestycja miała się zakończyć 30 kwietnia, ale pojawiły się problemy ze stabilnością gruntu.
- Opóźnienia wynikały przede wszystkim z początkowego etapu prac związanych z przygotowaniami. Były związane głównie z koniecznością wykonania projektów zamiennych, nowych, na zastaną sytuację jeżeli chodzi o występujące grunty - w rozmowie z Radiem ESKA mówi Marek Langer, dyrektor Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Zielonej Górze.
Otwarcie nowego odcinka drogi zielonogórzanie docenią szczególnie latem, gdy będą jechać nad morze. W okresie wakacyjnym ruch w tym miejscu jest ponad 4-krotnie większy niż zwykle.
Inwestycja kosztowała blisko 300 milionów złotych.