Organem prowadzącym DPS jest miasto Zielona Góra.
Dyrektor. Departamentu Komunikacji Społecznej Urzędu Miasta Zielonej Góry Monika Zapotoczna powiedziała w piątek (2.10.2020) w rozmowie z PAP, w zielonogórskim Domu Pomocy Społecznej dla Kombatantów pobranych zostało 285 wymazów. 44 osoby są zakażone, to 31 pensjonariuszy i 13 pracowników. Łącznie 285 osób sanepid skierował na kwarantannę.
Zobacz: Ksiądz z Zielonej Góry zarażony koronawirusem. Miał kontakt z wiernymi!
W domu pomocy pracują 33 osoby, w tym 7 skierowanych do pomocy z Caritasu i 2 osoby z MOPS-u. Pozostali to opiekunki, pielęgniarki, pokojowe, kucharki i pracownicy administracji – to pracownicy DPS-u. Większość wykonuje swoją pracę w ramach kwarantanny odbywanej w zakładzie pracy. Pensjonariusze mogą też liczyć na pomoc dwóch lekarzy - wyjaśnia PAP.
Okrojony zespół DPS-u opiekuje się 169 pensjonariuszami (dwóch jest hospitalizowanych) w podeszłym wieku, z przewlekłymi chorobami somatycznymi.
Jak przekazała PAP Zapotoczna, przy mieszkańcach wykonywane są tylko podstawowe czynności, w tym higieniczne, podawanie leków, drobne sprzątanie. Są izolowani, przebywają w jednoosobowych pokojach. Monitorowany jest stan zarażonych mieszkańców. Śniadanie, obiad i kolację zapewnia catering.
- Miasto wciąż poszukuje osób, które mogłyby i chciały podjąć pracę w placówce w systemie ciągłym. Od dzisiaj czterech żołnierzy jest do dyspozycji domu pomocy społecznej i do pobierania wymazów. Kolejni mają wesprzeć personel placówki w sobotę. Wszyscy pracownicy i pensjonariusze będą mieli pobrane wymazy" – dodała w rozmowie z Polską Agencją Prasową Zapotoczna.
Wojewoda lubuski Władysław Dajczak poinformował, że z analiz dokonanych przez podległe mu służby wynika, że obecna sytuacja w Domu Kombatanta jest wynikiem zaniedbań w sposobie prowadzenia domu w czasie pandemii i niestosowania się jego kierownictwa do wytycznych w tym zakresie. Dotychczasowe ustalenia wskazują, że koronawirus został przyniesiony do placówki przez personel.
Dajczak zapowiedział udzielenie wsparcia władzom miasta w zapewnieniu odpowiedniej opieki pensjonariuszami tego DPS-u, m.in. przez skierowanie do niego żołnierzy czy też pomoc finansową.
- Chcę to podkreślić, samorząd Zielonej Góry, pan prezydent, powinien z tą sytuacją sobie poradzić, ponieważ od dłuższego czasu mieli informacje, że w tym domu nie jest sytuacja najlepsza (...). Absolutnie będę wspierał pana prezydenta, ale jeszcze raz powtórzę – tam jest potrzeba szybkiego działania i konkretnego działania samorządu" – dodał wojewoda.
- Z mojej strony apel do wszystkich wolontariuszy, do wszystkich osób dobrej woli, do wszystkich osób, które mogłyby wspomóc władze miasta Zielonej Góry, jak i dyrekcję domu pomocy społecznej – apel o wsparcie, apel o ręce gotowe do pracy i apel do pracowników, którzy w tej chwili odbywają kwarantannę poza miejscem pracy, aby jak najszybciej wrócili do pracy" – powiedziała w rozmowie z PAP dyr. Wydziału Polityki Społecznej Lubuskiego Urzędu Wojewódzkiego Grażyna Jelska.
Po ostatnich wydarzeniach z pracy zrezygnował dyrektor DPS-u dla Kombatantów. Jego obowiązki przejęła dyrektor Departamentu Edukacji i Spraw Społecznych zielonogórskiego magistratu Wioleta Haręźlak.
(Źródło: PAP)