O Karolu Wesołowskim z miejscowości Łąkie w województwie lubuskim zrobiło się głośno w lipcu 2020 roku. 31-letni wówczas mężczyzna uratował życie przypadkowej kobiecie. W piątek (3 lipca 2020 r.) pan Karol jechał z kolegą do pracy, gdy zobaczył dramatyczny wypadek. W samochodzie jadącym przed nimi wystrzeliła opona, w wyniku czego siedząca za kierownicą auta kobieta straciła panowanie nad pojazdem i wpadła do stawu. Samochód bardzo szybko znalazł się pod wodą. Widząc, co się dzieje, pan Karol natychmiast zatrzymał swoje auto i bez chwili wahania rzucił się na pomoc. Mężczyzna wbiegł do wody i dopłynął do pojazdu, w którym uwięziona była kobieta. Otworzył tylne drzwi, wydostał z auta przerażoną kobietę i wyciągnął ją na brzeg. Poszkodowana z niegroźnymi obrażeniami trafiła do szpitala.
- Nie wiadomo jak skończyłaby się historia, gdyby nie postawa i poświęcenie pana Karola. Pojazd w całości znajdował się pod wodą, która bardzo szybko wypełniała wnętrze - podkreślał rzecznik lubuskiej policji. - Tylko prawdziwy bohater potrafi bezinteresownie, dla obcego człowieka ruszyć z pomocą, nie patrząc na własne bezpieczeństwo. Taka postawa zasługuje na wyróżnienie!
Takiego wyróżnienia pan Karol też się wkrótce doczekał. Za swój bohaterski wyczyn mężczyzna został nominowany do Nagrody im. Jana Rodowicza „Anody”. Nagroda ta -ustanowiona przez Muzeum Powstania Warszawskiego - jest wyróżnieniem dla współczesnych bohaterów, którzy bez względu na trudności i niepowodzenia kierują się w życiu zasadami podobnymi do tych wyznawanych przez pokolenie Powstańców Warszawskich.
Od dramatycznych wydarzeń w powiecie świebodzińskim minęły już blisko dwa lata i dziś to pan Karol potrzebuje pomocy. Jakiś czas temu lekarze zdiagnozowali u mężczyzny chorobę Buergera. Choroba zaatakowała lewą nogę, która pomału zaczynała obumierać. Niestety, mimo starań lekarzy kończyny nie udało się uratować i jej część trzeba było amputować.
Aby wrócić do normalnego życia i na nowo podjąć pracę, mężczyzna potrzebuje dobrej protezy. Taka, niestety, kosztuje więcej, niż mężczyzna jest w stanie na nią przeznaczyć. Dlatego też liczy na pomóc ludzi o dobrym sercu. Pieniądze na zakup protezy, a także niezbędnych leków oraz wyposażenia przygotowującego nogę do protezy zbierane są na portalu zrzutka.pl.
To jednak nie koniec problemów pana Karola. Okazało się, że 33-latek ze względu na swój stan musi unikać dymu – zarówno tytoniowego, jak i każdego innego. Tymczasem dom, w którym mieszka ogrzewany jest trzema piecami kaflowymi. Lekarze zalecają jak najszybszą zmianę ogrzewania, ale tu znów pojawia się problem finansów. Przy rencie chorobowej wynoszącej 1200 zł panu Karolowi trudno myśleć o takich luksusach. Ratunkiem dla mężczyzny mogą okazać się środki zbierane przez internet. Czy tym razem dobro wróci do pana Karola? Jest na to ogromna nadzieja.