
Sprawa wyszła na jaw w maju 2021 roku, gdy do lubuskiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia zgłosił się jeden z poszkodowanych pacjentów, którego rzekoma "psycholożka" przyjmowała w gabinecie w Nowej Soli (woj. lubuskie. Mężczyzna odkrył, że dyplom kobiety, który przedstawiła w przychodni, jest wątpliwej jakości, a kobiety nie było na liście absolwentów uczelni, którą miała ukończyć. Pacjent złożył również zawiadomienie do prokuratury.
Kobieta przyjmowała część swoich pacjentów w swoim mieszkaniu w bloku. Zgłaszały się do niej osoby m.in. z depresją, nerwicą czy zaburzeniami zachowania. Do marca 2020 roku kobieta miała przyjąć ponad 1,6 osób, wystawiając im podrobione dokumenty. Prokuratura zarzuca jej udzielenie prawie 20 tysięcy świadczeń psychologicznych, którymi zostało objętych 1657 osób. Fałszywej lekarce przedstawiono zarzuty dotyczące fałszerstwa materialnego i oszustwa.
Gdy na jaw wyszło, że to było oszustwo, Katarzyna Owieczko-Chutko przepadła bez śladu.
Śledczy nie wykluczają, że fałszywa lekarka może ukrywać się za granicą, stąd decyzja o wydaniu europejskim nakazie aresztowania.
Za zarzucane czyny "psycholożce" z Nowej Soli grozi kara nawet do 10 lat więzienia.

i

i