Wszystko zaczęło się około godz. 6.45. To wtedy zielonogórska policja została wezwana do zderzenia dwóch samochodów na drodze S3, na jezdni w kierunku Nowej Soli. Na miejsce szybko dojechał patrol zielonogórskiej policji. Miejsce zostało zabezpieczone.
- Po chwili w radiowóz stojący na trasie S3 uderzył samochód i następnie kolejne samochody – mówi podinsp. Małgorzata Stanisławska, rzeczniczka policji w Zielonej Górze. Trasa S3 do Nowej Soli została zablokowana. Od razu utworzył się gigantyczny korek.
Na miejsce zdarzenia dojechały wozy zielonogórskich strażaków oraz karetki pogotowia ratunkowego. Dwie osoby zostały zabrane do szpitala, ale na szczęście po badaniach okazało się, że nic im się nie stało.
W sumie w dwóch kolizjach na trasie S3 zostało rozbitych dziewięć samochodów, w tym radiowóz. Policja na miejscu ustala dokładne przyczyny oraz okoliczności w jakich doszło do karambolu.
Na trasie S3 cały czas są poważne utrudnienia. – Ruch w kierunku Nowej Soli został puszczony jednym pasem – mówi podinsp. Stanisławska.
Około godz. 6.30 doszło do zderzenia mercedesa i renault na S3 pod Nową Solą. Kierująca renault jechała trasą S3 w kierunku Nowej Soli. W pewnej chwili w tył renault uderzył rozpędzony kierujący mercedesem. 42-latek nie zauważył zwalniającego renault. Na miejsce zostały wezwane służby ratunkowe.
Na trasę S3 szybko dojechała nowosolska policja i zabezpieczyła miejsce zdarzenia. Na szczęście nikomu nic się nie stało. – Zdarzenie zostało zakwalifikowane jako kolizja – mówi asp. Justyna Sęczkowska-Sobol, rzeczniczka policji w Nowej Soli.
Kierujący mercedesem został ukarany mandatem w wysokości 1020 zł. Na jego konto wpłynęło również 10 punktów karnych za spowodowanie kolizji.
Do wypadku w Zielonej Górze doszło z samego rana. Kierujący skodą wyjeżdżał z ulicy Źródlanej. Tam wjechał pod busa jadącego ulicą Batorego. Doszło do czołowo-bocznego zderzenia. Na miejsce wypadku dojechały wozy zielonogórskich strażaków, policja oraz karetka pogotowia ratunkowego. Kierujący skoda był wycinany z rozbitego samochodu przez strażaków. Następnie zajęli się nim medycy z karetki pogotowia ratunkowego. Ranny kierujący karetką została zabrany do szpitala.