48-letni Jarosław był szczęśliwym ojcem dwojga dzieci, ale wypadek motocyklowy pod Sulęcinem wywrócił jego życie do góry nogami. W pobliżu miejscowości Chartów mężczyzna upadł w nieznanych okolicznościach na drogę, doznając ciężkich obrażeń ciała. Tak się złożyło, że tą samą drogą jechał po chwili jego syn, który zobaczył, że stało się coś strasznego.