Niecodzienne zjawisko na niebie nad Zieloną Górą nagrała córka naszego czytelnika, stojąc na ulicy Jedności. "Mieliście zgłoszenie spadającej gwiazdy?" – pyta czytelnik se.pl. O wyjaśnienie poprosiliśmy astrofizyka.
Zjawisko zostało nagrane w poniedziałek około godz. 7.23 z ulicy Jedności. Na nagraniu widać coś, co do złudzenia spadający obiekt i smugę ognia.
– Czy dotarły do was informacje o spadającej komecie – zapytał nasz czytelnik.
O pomoc w wyjaśnieniu zjawiska na niebie nad Zieloną Górą poprosiliśmy specjalistę.
– Nagranie jest autentyczne, ale to nie spadająca kometa – mówi Marek Marcinkowski, popularyzator astronomii, astrofizyk z Planetarium Wenus.
Okazuje się, że widoczne na niebie ogniste smugi to... lecący samolot.
– To co było widoczne na niebie to smugi kondensacyjne samolotu oświetlone przez wschodzące słońce, stąd kolor pomarańczowy – wyjaśnia Marek Marcinkowski.
Skąd zatem wziął się dość nietypowy efekt spadania?
– Samolot leciał niemal w linii od obserwatorki, dlatego smugi wydają się być niemal pionowo – wyjaśnia astrofizyk Marcinkowski.
Trzeba przyznać że to dość niecodzienne ustawienie zaobserwowania lecącego samolotu. Stąd wzięło się wrażenie spadania komety.