W momencie wybuchu gazu w mieszkaniu przebywała rodzina z dziećmi. Siła eksplozji była na tyle duża, że z obu stron mieszkania wyleciały okna. Mimo tak dramatycznego przebiegu zdarzenia, nikt w nim nie ucierpiał.
– Byłam w mieszkaniu, gdy usłyszałam ogromny huk. Wybiegał na korytarz i poczułam gaz. Bardzo się wystraszyłam, bo wiedziałam, jak to może być groźne – mówiła dla serwisu nasze miasto Głogów sąsiadka poszkodowanych, mieszkająca na parterze.
Na miejsce natychmiast przyjechały służby straży pożarnej i policji. Odcięto dopływ gazu, około 15-tej ewakuowano wszystkich mieszkańców budynku przy al. Wolności 24 i odgrodzono najbliższą okolicę.
Stosowne kroki podjął również samorząd miasta. Prezydent Głogowa podjął decyzję o ulokowaniu poszkodowanej rodziny w mieszkaniu zastępczym. W tej chwili nie jest bowiem możliwe, by lokatorzy wrócili do swojego domu.
Trwa wyjaśnianie w jaki sposób doszło do wybuchu.